Tydzień temu oglądaliśmy w Świnoujściu pojedynek lidera z wiceliderem. Prawdziwy mecz prawdy odbędzie się jednak jutro, kiedy na wyspy zawita główny faworyt do awansu do I ligi - Unia Janikowo.
Unia jest klubem z którym ostatni mecz rozgrywała tzw. stara Flota z Mikułą, Miązkiem, Bronieckim, Nogą i Bochenem. Wówczas 2:1 wygrali przeciwnicy, choć wynik z powodzeniem mógł być odwrotny, a nawet przez większą część drugiej połowy raczej się zanosiło. Niestety w ostatniej minucie Waldemar Przysiuda pobawił nas złudzeń na utrzymanie w III lidze. Z Unią Flota uzyskiwała nie najgorsze wyniki. Drużyny te spotykają się ze sobą od roku 2000 z przerwą w sezonie 2006/07 kiedy to Unia grała w drugiej a Flota w czwartej lidze. Na dwanaście rozegranych meczów janikowianie wygrali tylko trzy, podczas gdy Flota pięć, różnica bramek 16-11 dla Floty. Zwycięstwa Unii nigdy nie były wyższe niż różnicą jednej bramki, podczas gdy Flota w 2003 roku Flota wygrała 4-1 u siebie i 3-1 w Janikowie.
Drużyna Unii od lat stosuje tę samą politykę niezliczonych transferów i sprowadzania do Janikowa doświadczonych zawodników, którzy nie zawsze chcą całe serce wkładać dla tego niedużego miasteczka na Kujawach. Często zawodzi zwłaszcza w meczach które "musi" wygrać. Liczba wpadek i kompromitacji przechodzi ludzkie pojęcie. cztery razy uczestniczyła w barażach o II ligę, zawsze je przegrywając. Nie zmienia to faktu, że skład ma bardzo silny i jak tylko gra bez szczególnych obciążeń psychicznych (tzn. nie jest stuprocentowym faworytem) potrafi bardzo mocno ugryźć. A jutro nie musi wygrać więc może być bardzo ciężko.
źródło: www.flota.swinoujscie.com.pl
|
|