Po udanej inauguracji sezonu w Poznaniu, skąd szczecinianie przywieźli brąz, tym razem stanęli na 2 stopniu podium. W finale po dogrywce Kaskada uległa jedynie utytułowanej Posnania Rugby 7.
Wrocław Sevens to druga runda Pucharu Polski w rugby olimpijskim. Kaskada pojechała do stolicy Dolnego Śląska z apetytem na poprawę wyniku z Wielkopolski, ale tak dobrej gry nie spodziewali się chyba ani zawodnicy ani trener. - Pojechaliśmy bardzo mocnym składem. Co prawda bez kontuzjowanego Pawła Kuźniarskiego, ale to było nasze najsilniejsze zestawienie. Wtedy gra się układa. Droga do finału nie była łatwa ponieważ trafiliśmy tam na bardzo mocną i doświadczoną ekipę z Bolesławca. Ale wiedzieliśmy czego chcemy i po co pojechaliśmy do Wrocławia. Jeśli wiesz czego chcesz i jesteś świadomy swojej jakości to możesz wszystko - komplementował swój zespół trener Jacek Jasiński.
Poza Husar Bolesławiec RC, którego Kaskada pokonała 35:12 doszło do jeszcze jednego, historycznego wydarzenia. Szczecinianie pokonali ekipę z Klub Rugby Husaria Kalisz aż 65:0. - Był to najwyższy wynik w historii naszego klubu, najlepszy wynik w tym sezonie w ogóle i chyba najwyższy wynik w historii polskiego rugby 7! - mówił trener zespołu z Pomorza Zachodniego.
Pewne zwycięstwa dały teamowi z Grodu Gryfa miejsce po fazie zasadniczej i uprzywilejowaną pozycję w półfinale gdzie ponownie pokonany został Husar Bolesławiec 26:7. W finale po bardzo zaciętym meczu nastąpiła przegrana z ekipą z Poznania 19:24. W regulaminowym czasie gry padł wynik 19:19. Dopiero „złote przyłożenie” zadecydowało o zwycięstwie Muszkieterów. Skład: Maksym Bączkowski, Sebastian Świerżewski, Marcin Zienkowicz, Mateusz Turkiewicz, Michał Szostak, Pascal Majkowski, Michał Leśnicki, Piotr Stasiak, Konstantyn Soboliev, Augustyn Jabłoński. Trener: Jacek Jasiński. Zdjęcie: Dawid Gaszyński - fotografia
źródło: FB Kaskada Szczecin
|
|