Tegoroczne wakacje dobiegają powoli końca, a sezon piłkarski 2018/2019 rozkręca się na dobre. W tym tygodniu naszym rozmówcą jest skrzydłowy ekipy z północnego Szczecina - Paweł Krawiec. Zapraszamy do lektury!

Trzy remisy i zwycięstwo to Wasz dorobek po pierwszych 4 kolejkach nowego sezonu. Nie zaznaliście co prawda goryczy porażki, ale jednak liczyliście chyba na więcej?
- Dokładnie tak. Nie jest to wymarzony początek sezonu w naszym wykonaniu i szkoda szczególnie dwóch zremisowanych spotkań przed własną publicznością, gdzie traciliśmy bramki w dosyć kuriozalnych okolicznościach. Liczyliśmy na więcej, ale pozostajemy niepokonani i zrobimy wszystko, aby zachować ten status jeszcze długo.

Przed Wami seria gier z faworytami rozgrywek, czyli z Kotwicą Kołobrzeg, liderującą Radunią Stężyca i Bałtykiem Gdynia. Czego możemy spodziewać się po zespole?
- Już poprzedni sezon dowiódł, że w meczach z czołówką potrafimy zagrać na swoim najwyższym poziomie i mam nadzieję że podobnie bedzie równiez teraz. Ze swojej strony mogę tylko zagwarantoować, że drużyna w tych spotkaniach da z siebie 110% i w każdym z tych spotkań będziemy walczyć o pełną pulę.

Już w piątkowy wieczór w Kołobrzegu zmierzycie się na tamtejszym pięknym stadionie z miejscową Kotwicą. Czy jakoś specjalnie przygotowujecie się do pojedynku z podopiecznymi Jana Furlepy?
- Niekoniecznie. Trenujemy równie intensywnie jak dotychczas i mam nadzieje, że praca wykonywana na treningach znajdzie odzwierciedlenie w piątkowy wieczór. Do pojedynku z Kotwicą nie trzeba nikogo z nas specjalnie mobilizować, ponieważ sama gra na obiekcie w Kołobrzegu jest wystarczającym motywatorem.

W bieżącym sezonie rozgrywki wydają być się dużo bardziej wyrównane niż przed rokiem, czy zgodzisz się z tą opinią?
- Podzielam ten pogląd. Wydaję mi się, że w obecnej kampani będzie mniej drużyn, które będą tzw. dostarczycielami punktów i żaden mecz dla teoretycznego faworyta nie będzie przysłowiowym spacerkiem. Potwierdzają to tegoroczni beniaminkowie, jak chociażby Radunia Stęzyca czy Mieszko Gniezno, które pokazują swój potencjał.

Jesteś obecnie jednym z najbardziej doświadczonych zawodników w zespole Pawła Ozgi, przez co spoczywa na Tobie również odpowiedzialność za młodszych kolegów. Jak się z tym czujesz?
- Nie mam z tym żadnego problemu. Młodszym kolegom zawsze chętnie służę pomocą bądź radą, czy to w szatni czy też w sprawach pozaboiskowych
.
To kiedy zobaczymy Pawła Krwaca w geście triumfu po zdobytej bramce dla Świtu? 🙂
- Też zadaję sobie to pytanie 😀. W pierwszym meczu był słupek, w następnym poprzeczka, także teraz po ciuchu liczę, że w Kołobrzegu w końcu piłka znajdzie drogę do siatki.

Czy korzystając z okazji chciałbyś kogoś pozdrowić?
Chciałbym pozdrowić przed wszystkim moją dziewczynę Paulinę, którą jest moim największym kibicem. Pozdrawiam również wszystkich sympatyków klubu, którzy coraz liczniej pojawiają się na naszych meczach.

Dziękuje za rozmowę.

źródło: własne