Pogoń Szczecin rozpoczyna decydującą walkę o utrzymanie w LOTTO Ekstraklasie. W niedzielne popołudnie Duma Pomorza zmierzy się z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Obie drużyny w tabeli dzielą zaledwie dwa oczka. Wygrana Portowców pozwoli im powiększyć przewagę nad strefą spadkową do pięciu punktów. To bez wątpienia byłby dobry prognostyk przed kolejnymi spotkaniami o utrzymanie.

W sezonie zasadniczym Portowcy i Słoniki stworzyły dwa ciekawe widowiska. Co więcej padło w nich aż 11 goli, co zapowiada emocje w niedzielę. Zespół z Niecieczy jesienią wygrał w Szczecinie 3:2, a Duma Pomorza niedawno zrewanżowała się zwycięstwem 4:2 na boisku Bruk-Betu. Goście całkiem dobrze radzili sobie do tej pory w Szczecinie. W sześciu spotkaniach rozegranych na stadionie im. Floriana Krygiera, niecieczanie wygrali 3 razy, 2 razy padł remis, a tylko raz górą była Duma Pomorza. Co warte uwagi, jedne wyjazdowe zwycięstwo piłkarzy z Niecieczy w tym sezonie miało miejsce właśnie w Szczecinie.

Bruk-Bet szybko otrząsnął się po porażce z Pogonią (4:2) i już w następnej kolejce pozbawił Cracovię Kraków awansu do grupy mistrzowskiej. Nadzieja na utrzymanie w zespole z Niecieczy nadal jest duża, ale i straty nie są nie do odrobienia. Szczecinianie muszą zrobić jutro wszystko, aby pokonać Słoniki. Te mają problem z grą na wyjazdach, gdzie zdobyły tylko 12 goli (najmniej w lidze) i straciły ich aż 29 (drugi najgorszy wynik w stawce).

- To będzie bardzo trudna i męcząca runda dla wszystkich drużyn. Spadną dwie, które będą najniżej w tabeli. Oczywiście cieszymy się z tego, że cztery razy zagramy u siebie. Jednak do każdego meczu, który przed nami musimy podejść, jakby to był finał - powiedział opiekun Pogoni - Gdy przychodziłem do Szczecina byliśmy na ostatnim miejscu w tabeli z dużą stratą i wtedy nie miało znaczenia czy w rundzie finałowej zagramy trzy czy cztery mecze u siebie.

źródło: własne/Pogoń Szczecin