Kompromisów ciąg dalszy. Błękitni Stargard zremisowali po raz piąty w historii ze Zniczem Pruszków. Pierwsza połowa meczu w Pruszkowie nie przyniosła goli, choć sytuacji nie brakowało. Tuż po kwadransie gry z drzemki gospodarzy skorzystał Gracjan Jaroch. Nowy nabytek Błękitnych popędził na bramkę Znicza i uderzył tuż nad poprzeczką. Chwilę późnej przytomna interwencja Dominika Kalinowskiego uchroniła miejscowych przed utratą gola.

W 34. minucie swoje umiejętności musiał zaprezentować bramkarz gości. Zespół Znicza przeprowadził ładną akcję, którą groźnym strzałem wykończył Paweł Tarnowski. Trzy minuty później Mariusz Rzepecki nie musiał nawet interweniować. Patryk Kubicki fatalnie spudłował po świetnym podaniu od Adriana Małachowskiego.

Tuż po przerwie sygnał do ataku dał stargardzianom Maciej Więcek, który nie zwlekał z decyzją i strzelił tuż ponad poprzeczką. Już po chwili jego wyczyn skopiował Gracjan Jaroch. Najbliżej udokumentowania dobrej gry przyjezdnych na początku drugiej połowy był Maciej Liśkiewicz. W 59. minucie z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Patryk Skórecki, walkę o pozycję wygrał stoper gości, lecz po jego główce futbolówka trafiła w spojenie. Kilka minut później Maciej Liśkiewicz znów wypracował sobie okazję w szesnastce gospodarzy, i znów główkował. Choć tym razem celniej, to kapitalną paradą popisał się Dominik Kalinowski. Pruszkowianie odpowiedzieli błyskawicznie i niestety skutecznie. W 67. minucie Patryk Kubicki ostemplował poprzeczkę bramki Błękitnych, a do odbitej dopadł Paweł Tarnowski i poprawił to co zepsuł jego kolega. Kolejne minuty to ochota gospodarzy na gola numer dwa. Nastroje wśród miejscowych popsuł jednak Patryk Kubicki, który bezmyślnie sfaulował Macieja Liśkiewicza za co obejrzał czerwoną kartkę. Gospodarze nie dowieźli prowadzenia do końca. W 87. minucie gola na wagę punktu, efektownym strzałem z pierwszej piłki zdobył Patryk Skórecki. Już w doliczonym czasie gry Znicz mógł pogrążyć się golem samobójczym, ale swój zespół na linii bramkowej uratował Dominik Kalinowski.

źródło: własne