Energetyk Gryfino zmagania w III lidze, do której powrócił po trzech sezonach nieobecności, rozpoczął od 1-punktowej zdobyczy na wyjeździe.

W pierwszej kolejce beniaminkowi z Gryfina przyszło mierzyć się z innym beniaminkiem - Unią Solec Kujawski z województwa kujawsko-pomorskiego. W pierwszej połowie kibice nie zaznali zbyt wielu emocji. Goście nastawili się tylko na grę po stałych fragmentach, lecz bardzo czujny w bramce był Mateusz Skibiński, który nie dawał się zaskoczyć. Miejscowi starali się zagrozić bramce Brzozowskiego, lecz długo im się to nie udawało.

Jednak pod koniec pierwszej połowy to Energetyk miał dwie świetne okazje do strzelenia gola. Najpierw w 43 minucie, po przytomnym zachowaniu się Mateusza Toporkiewicza który odegrał piłkę przed linię pola karnego, nieznacznie pomylił się Oskar Fijałkowski, a następnie już w doliczonym czasie gry Skibiński obronił kąśliwy strzał z ostrego kąta Adriana Krzywickiego.

Po przerwie miejscowi zaczęli od odważnych ataków. Najpierw w 51 minucie tuż obok słupka uderzył Wojciech Ernest, a 60 sekund później boczna siatka uratowała gości od straty gola po uderzeniu Adama Kacprzaka. To były dwie najgroźniejsze sytuacje zawodników z Solca w meczu. Energetycy mieli w tej części gry tylko jedną dogodną sytuację. W 86 minucie wykonywali rzut rożny, a Toporkiewicz uderzył tuż nad bramką. Przyjezdni skupili się na czujnej grze w defensywie i do końca spotkania już nic się nie wydarzyło. Kibice nie doczekali się bramek, a drużyny podzieliły się punktami. Wydaje się, że zasłużenie.

Za tydzień, 19 sierpnia, na Stadion Miejski w Gryfinie w 2 kolejce przyjedzie borykająca się z problemami kadrowymi kołobrzeska Kotwica, spadkowicz z II ligi. Rozpoczęcie spotkania o godzinie 12:00.

źródło: www.uniasoleckuj.futbolowo.pl / własne