18 czerwca odbył się ostatni pojedynek grupy trzeciej szczecińskiej A klasy pomiędzy Kastą Szczecin-Majowe a Zniczem Niedźwiedź. Minęły już prawie dwa tygodnie a spotkaniu tym jest ciągle głośno. Dlaczego? Wszystko za sprawą pozaboiskowych rozstrzygnięć w tym meczu oraz wcześniejszym derbowym starciu pomiędzy Vielgovią a Kastą.
W obu tych zawodach gładko wygrała drużyna z Osiedla Majowego, jednak za sprawą błędów działaczy a dokładnie kierownika zespołu Tomasza D. w ostatecznym rozrachunku punkty powędrowały do przeciwników. Można powiedzieć zdarza się, ale problem w tym, że zarówno Vielgovia jak i Znicz rywalizowały z innymi drużynami o utrzymanie. Ostatecznie po wszystkich weryfikacjach ostatnie miejsce w tabeli zajął zespół z Wielgowa, który zgodnie z regulaminem powien opuścić A klasę.

W meczu 25. kolejki Vielgovia - Kasta zagrał zawodnik zawieszony za żółte kartki, dlatego zweryfikowano je jako walkower. Natomiast w przypadku pojedynku ostatniej serii błąd był inny.
W 85. minucie dokonano zmiany Patryka Kirszki na Leszka Rorata. Była to zmiana czysto symboliczna bowiem Pan Leszek liczy sobie 65. lat... Problem w tym Patryk Kirszka był jedynym zawodnikiem młodzieżowym na placu boju a na boiskach tej klasy rozgrywkowej przez całe zawody musi być przynajmniej jeden w składzie drużyny.

ZZPN miał twardy orzech do zgryzienia, bowiem szczególnie w tym drugim przypadku pojawiły się głosy, że było to działanie celowe.

Wydział Dyscypliny przychylił się do nich. Szczeciński klub został ukarany karą finansowa w wysokości 1500 zł. oraz pozbawiany 8. punktów w rozgrywkach ligowych sezonu 2017/2018. Kierownika klubu Kasta Majowe Tomasz D. ukarano roczną dyskwalifikacją.
Co w tej sytuacji zrobił Wydział Gier i Ewidencji? Stanął na wysokości zadania i wydał salomonowy wyrok. Zdecydował o tym, że żadna z drużyn nie opuściła rozgrywek, a w przyszłym sezonie grupa zostanie powiększona do piętnastu drużyn i na koniec rywalizacji ostatnie dwie opuszczą ligę.

źródło: własne / ZZPN