Opiekun gości nie krył rozczarowania po kolejnej porażce swojej drużyny. Znów zawiodła obrona Kotwicy Kołobrzeg. - Miło wracać na stare śmieci. ROW ma taki sposób gry, próbuje stałych fragmentów i tak nas trafili. My nie możemy tak tracić bramek, bo to kryminał. Za wrażenia artystyczne punktów nie dają. Wygraliśmy drugą połowę 1:0. Na tej bazie można budować ten zespół. To jest to, co chcę widzieć wśród moich zawodników. Szkoda tylko, że wtedy było już 1:3. Rybnik ma dobrze opanowane stałe fragmenty, przed którymi udało nam się obronić tylko w drugiej połowie. Dziś dobrałem kilku zawodników słusznego wzrostu i trudno to wytłumaczyć, że tak łatwo dajemy sobie strzelić bramki - powiedział Ryszard Wieczorek.
Piotr Piekarczyk,trener ROW-u 1964 Rybnik: - Przestrzegałem chłopaków przed meczem. Byli zdeterminowani i to było widać na boisku. Trochę moje obawy się potwierdziły. Dziwi mnie panika w środku pola. Zabrakło trochę spokoju i po błędach straciliśmy dwa gole. Musimy więcej od siebie wymagać jeśli chodzi o przytrzymanie piłki. Cieszymy się z punktów. Może spokój przyjdzie z następnymi meczami.
źródło: rybnik.com.pl
|
|