Policzanin Marcin Lewandowski zakończył przygotowania w RPA. Zawodnik stracił część czasu na trening przez chorobę z którą zmagał się od końca grudnia. Sezon halowy ma zainaugurować 10 lutego podczas Copernicus Cup w Toruniu. Policzanin to halowy mistrz Europy z Pragi, ale jak podkreśla nie wie czy będzie bronił tytułu w tegorocznych mistrzostwach, które odbędą się w Belgradzie. - Niczego nie będę robił na siłę, jeżeli będzie dobrze, to wystartuję i w halowych MP w Toruniu i w Belgradzie, bo przecież nadal tytuł mistrza Europy należy do mnie - powiedział Marcin Lewandowski.
Priorytetem na ten rok dla zawodnika bydgoskiego Zawiszy są Mistrzostwa Świata w Londynie. - Starty w hali są tylko przygotowaniem do sezonu letniego i większość zawodników tak je traktuje. Mamy plan +b+. Jeżeli zrezygnuję ze startu w HME, to uciekam 14 lutego na zgrupowanie do Etiopii, co jest w moim przypadku standardową procedurą. W innym razie do obrony tytułu będę się przygotowywał w Polsce. Bez względu na wszystko 20 marca wylatuję do USA, gdzie będę szlifował dalej swoją dyspozycję. Stamtąd bowiem udamy się na Bahamy na nieoficjalne mistrzostwa świata w sztafetach - powiedział Marcin Lewandowski.
źródło: własne/eurosport.onet.pl/PAP
|
|