ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
piłka nożna / III liga
piłka nożna / III liga -
Sikora: Teraz możemy wyciągnąć pierwsze wnioski
autor: P. SkibaZa nami runda jesienna III ligi. W rozgrywkach tych brał udział drugi zespół Pogoni Szczecin. Poniżej małe podsumowanie okiem trenera szczecinian, Pawła Sikory.

Dla trenera III liga w tej rundzie była poligonem doświadczalnym, bo łączy szkoleniowiec dwie funkcje - asystenta przy pierwszym zespole oraz trenera Pogoni II Szczecin. 34 zawodników wystąpiło w rezerwach. W tym czasie można wyrobić sobie pogląd na ich temat?
- Świadczy to o specyfice pracy. Jest to bardzo duża liczba zawodników. Trochę baliśmy się, że III liga może być nad wyrost dla tej młodzieży. Teraz możemy wyciągnąć pierwsze wnioski. To dobre rozgrywki do ogrywania ich i weryfikowania rozwoju. Mamy także drugi cel, a więc dawanie jednostek meczowych piłkarzom z ekstraklasy. Po rundzie widzimy, że jest to korzystne.
Wiele klubów pozbyło się rezerw z powodu reorganizacji lub cięć m.in. Lechia Gdańsk czy Wisła Kraków. W tych klubach brakuje zespołu, w których zawodnicy mogliby utrzymywać rytm meczowy.

O progresie świadczy to, że kilku z nich było na treningach pierwszej drużyny. Gracjan Jaroch zagrał jedno spotkanie w Pucharze Polski, a Jędrzej Kujawa był na ławce rezerwowych.
- Jest jeszcze kilku zawodników, którzy często zapraszani są na treningi pierwszego zespołu m.in.: Sebastian Kowalczyk, Patryk Adamczuk czy Dawid Zieliński. Dla tych chłopaków to ogromne wyróżnienie. Po raz pierwszy jest tak, że trener drugiej drużyny jest w sztabie pierwszego. Jest to czaso- i pracochłonne. Zyskaliśmy dzięki temu bardzo płynną współpracę między pierwszym a drugim zespołem. Teraz nie ma żadnej bariery z przechodzeniem piłkarzy zarówno w jednym, jak i drugim kierunku. Młodzi nie są na stałe przypisani do pierwszej drużyny. Są to pojedyncze zajęcia czy ich serie - w zależności od potrzeb ekstraklasowego zespołu. Chcemy aby zawodnicy, którzy trafią na treningi, grali na swoich pozycjach. Wcześniej zdarzało się, że byli na stałe, a niekoniecznie ich wartość była na odpowiednim poziomie albo nie potrafili utrzymać jakości. Chcemy tego uniknąć. Ten system, który wprowadziliśmy z dyrektorem sportowym Maciejem Stolarczykiem oraz prezesem Akademii Pogoni Dariuszem Adamczukiem, dobrze funkcjonuje.

Kto ma wiedzieć lepiej od trenera, jaka jest jakość młodych? Łączenie funkcji pozwala uniknąć problemów z niedostateczną ich obserwacją, a także oceną.
- Trenerzy znają swoich zawodników najlepiej, ponieważ pracują z nimi na co dzień. Niektórzy oceniają ich na podstawie jednego lub kilku meczów. Może to być wrażenie bardzo mylne zarówno w dobrą, jak i złą stronę. To młodzi piłkarze, który muszą prezentować się dobrze w czasie spotkania, ale też w treningu. Ważne jest ich podejście. Piłka to nie tylko ćwiczenia czy mecz. Bardzo istotne jest to, co zawodnik robi wokół piłki. Jak się odżywia, jak wypoczywa. Co robi przed treningiem i po nim. Czy potrafi sobie radzić z porażkami i rywalizacją. Moją dewizą jest: ”nieważne, ile razy upadasz, ważne, ile razy potrafisz się podnieść”. Są sprawy, o których nie zawsze się wie. My trenerzy to wiemy i chcemy wyróżniać podejście, pracowitość i charakter.

Trener martwił się czy III liga nie będzie za silna. Pierwsze kolejki pokazały, że czegoś brakuje. Jednak zespół z każdym meczem robił progres, co zresztą widać po wynikach.
- Wiadomo, czego brakowało - doświadczenia, zgrania, przestawienia się na szybsze i silniejsze seniorskie granie oraz wypełniania zadań, bo te są inne w piłce juniorskiej. Tam głównym celem nie jest i nie powinien być wynik, a rozwój młodego zawodnika na wielu płaszczyznach. W III lidze wynik determinuje utrzymanie oraz jakość zespołu. Tym chłopcom na pewno trudno się gra, jeśli nie mają rytmu meczowego. Czasami jest tak, gdy schodzi większa liczba zawodników z pierwszej drużyny, młodzi albo grają w CLJ, albo pauzują.

Liga postawiła inne wymagania przed nimi?
- Zawodnicy musieli się przestawić. Nie zawsze ładnie znaczy skutecznie. Musieliśmy punktować i znaleźć kompromis pomiędzy ładnym a skutecznym graniem. Mamy filozofię, aby utrzymywać się przy piłce. To kosztowało nas często utratę goli, bo mierzyliśmy się czasami z wyrachowanymi zespołami, które grały prosto i defensywnie. My chcemy poprzez pozycyjny atak rozwijać młodych. Niektórzy trenerzy lekceważą taktykę gry w obronie. My w odpowiednich proporcjach pracujemy zarówno nad ofensywą, jak i defensywą. Dobrym atakiem można wygrać mecz, a defensywą ligę. Teraz lepiej się bronimy i skuteczniej gramy z przodu. Nie zapominajmy, że niektóre zespoły są wzmocnione przez piłkarzy z doświadczeniem ekstraklasowym czy pierwszoligowym. Jestem bardzo zadowolony z postępu tych młodych zawodników.

Sporą część kibiców zaskoczyliście. Wiedzieliśmy, że średnia wieku będzie niska, ale nikt się nie spodziewał, że aż tak.
- Z tego powodu też byliśmy pełni obaw. Zastanawialiśmy się czy z tak młodym zespołem poradzimy sobie w III lidze. Poprzedniego sezonu nie rozpatruję w kategorii utrzymania, a awansu do silnej III ligi. Pamiętajmy, że są takie tylko cztery w Polsce. Ta runda pokazała nam, że jest to bardzo dobry poziom do weryfikowania umiejętności młodzieży zanim trafi gdzieś wyżej. Trudno się tutaj gra też zawodnikom, którzy są poza osiemnastką meczową w ekstraklasie.

Pierwsze spotkanie, które rozegraliśmy bardzo młodym składem i dobrze zagraliśmy to pojedynek z Leśnikiem Manowo (3:2). W składzie był m.in. Stanisław Wawrzynowicz, co świadczy o tym, że odmłodziliście jedenastkę.
- Musieliśmy się również nauczyć szybko drużynowo grać w obronie i ataku. Nie wszyscy chłopcy są już dostatecznie rozwinięci fizycznie, aby podołać rywalizacji w grze 1x1 w tych fazach. Tylko gra zespołowa może przynieść sukces. Pracujemy nad siłą, wytrzymałością i szybkością. Kształtujemy to na odpowiednim poziomie i czasie. Nie chcemy tego zrobić ekspresowo. Niektórzy z nich będą potrzebowali roku, a nawet kilku lat aby osiągnąć pełny rozwój.

Mógł trener liczyć w trakcie jesieni na wsparcie graczy z ekstraklasy. Który z nich wniósł doświadczeniem, nauką dla młodych najwięcej?
- Każdy zawodnik coś wnosił. Oni mieli świadomość, że te mecze były ważne. Nikt nie lekceważył ich. Mimo wszystko wyróżniłbym Takafumiego Akahoshiego, który był najbardziej doświadczony. Patrząc na jego karierę piłkarską, miał najwięcej rozegranych spotkań na najwyższym szczeblu, a jego podejście było profesjonalne. Stwarza niesamowitą atmosferę. Wspiera zawodników i jest nauczycielem dla nich. Nie tylko gra dla siebie, ale wiedział, że ma misję w rezerwach. Nie każdy to czuje tak, jak Aka.

Nie możemy chyba zapomnieć o tych, którzy byli częścią tej drużyny np. Robert Obst.
- Często powtarzałem na odprawach, że dobre pojedynki w rezerwach są najkrótszą drogą do pierwszego zespołu. Wielokrotnie tak było, że po naszych spotkaniach zawodnicy wracali do bardzo dobrej dyspozycji. Pokazywali to i wchodzili do pierwszego składu. Dlatego tak ważna jest III liga w klubach ekstraklasowych. Utrzymywaliśmy ich rytm meczowy. Ci piłkarze, którzy wchodzili, dawali jakość. To było im potrzebne.

Przy kontuzji Patryka Paczuka na kapitana wybrał trener Dawida Zielińskiego. Odbyło się to przed meczem. Długo się szkoleniowiec nad tym zastanawiał?
- I tak, i nie. Kapitan musi być kompromisem między, umiejętnościami piłkarskimi, a cechami przywódczymi. Dawid posiada ich po trochu i pełni tę rolę bardzo dobrze. Czekałem z decyzją do końca. Cieszę się, że nie pomyliłem się.

Pozytywnie szkoleniowiec wypowiada się o jesieni, ale rozpatrujemy ją jako sukces?
- Na tę ligę patrzymy wielotorowo. Odbieram to jako sukces, bo część zawodników, którzy są przyszłością klubu - rozwijają się i idą w dobrym kierunku. To dla nas ważne. Jesteśmy zgodni - chcemy się utrzymać. Jest to optymalna liga dla nas. Wierzę, że miejsca 5-6 są w naszym zasięgu. Punktów nam trochę brakuje. Niektóre mecze przegraliśmy zasłużenie przez brak doświadczenia, a w niektórych mogliśmy być trochę skuteczniejsi.

W których?
- Na wyjeździe z Sokołem Kleczew przegraliśmy 1:2, a nie powinniśmy. Byliśmy lepsi i straciliśmy niepotrzebne bramki. Z Bałtykiem Gdynia (0:3) byliśmy wzmocnieni i również nie zdobyliśmy punktów.

Dużą laurką dla zawodników jest to, że niektórzy - mimo wsparcia pierwszego zespołu - znajdują miejsce w składzie m.in. Sebastian Kowalczyk, Patryk Adamczuk, Dawid Zieliński czy Kujawa.
- Intensywnie na to pracują.

Trener czasem sięgał do młodszych zespołów i sprawdzał nowych zawodników. Pamiętam, jak na treningi dołączali m.in. Damian Pawłowski czy Szymon Jopek.
- Na tym polega praca w klubie - zdolni chłopcy z juniorów mają okazję pokazać się wyżej. Z kolei piłkarze z rezerw są sprawdzani w pierwszej drużynie. Taka jest drabina w naszym klubie i nie chcemy aby ktoś przeskakiwał szczeble. Staramy się motywować młodych zawodników i dawać im szanse.
źródło: pogonszczecin.pl
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni marzec 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
dzisiejsze newsy
 
top komentarze
newsy:
mecze:
21 » Korona Człopa-Gavia Cho »
12 » Gwardia Koszalin-MKP Sz »
11 » GKS Manowo-Iskra Białog »
11 » Dąb Dębno-Kasta Szczeci »
10 » Orzeł Bierzwnik-Lech Cz »
10 » Orzeł Łubowo-Wrzos Born »
9 » Morzycko Moryń-Dąb Dębn »
8 » Unia Dolice-Chemik Poli »
8 » Kłos Pełczyce-Pogoń Bar »
8 » Calisia Kalisz Pomorski »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 3
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151633
• newsów: 78058
• użytkowników: 81033
• komentarzy: 1171940
• zdjęć: 892748
• relacji: 40576
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies