King Wilki Morskie Szczecin wygrały 82:79 nad MKS-em Dąbrowa Górnicza w niedzielnym (18.12) meczu Polskiej Ligi Koszykówki. Podopieczni Marka Łukomskiego zgotowali sobie nerwową końcówkę, tracąc w ciągu zaledwie dwudziestu sekund siedem oczek z rzędu. Na całe szczęście Zagłębiakom mimo okazji nie udało się wyrównać i dzięki temu szczecinianie po raz siódmy w sezonie a trzeci z rzędu mogli cieszyć się z wygranej.

Charytatywne starcie lepiej zaczęło się dla miejscowych. Wolontariusze zbierali datki dla Victorii Komady, która walczy o uratowanie swoich nóżek a w tym czasie po dobrym początku Browna a przede wszystkim Dutkiewicza gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 10:4. Chociaż później goście prawie wyrównali to jednak po dobrym wejściu Garbacza gospodarze pierwszą kwartę mogli zapisać na swoją korzyść z bilansem plus pięć.

W drugiej kwarcie po serii Kikowskiego i trafieniu Dutkiewcza Wilki prowadziły już nawet różnicą trzynastu oczek. Później jednak dużą część z tej przewagi straciły i ostatecznie na przerwę obydwie drużyny schodziły przy wyniku 40:34 dla miejscowych.

W trzeciej kwarcie Dąbrowianie zdołali wyrównać, więc czwarta kwarta zapowiadała się bardzo ciekawie. Nie było inaczej. Do natarcia przystąpili goście a dokładnie Wesley z Wilsonem. Szkoleniowiec gospodarzy musiał zainterweniować, bowiem jego zespół znalazł się na minusie o pięć oczek. Po tej przerwie gospodarze odzyskali swój rytm i na dwie i pół minuty przed końcem odzyskali prowadzenie. Po trafieniach Kikowskiego, Browna i Robinsona zwiększyło się ono do dziewięciu oczek i wydawało się, że jest po meczu.

Niestety to nie był koniec emocji. Wystarczyło dwadzieścia sekund, błędy gospodarzy i MKS zbliżył się do Wilków na dwa oczka. Jednego rzutu wolnego nie trafił Brown i goście dostali okazję na wyrównanie. Z niej nie skorzystał Szymański a hojni kibice gospodarzy (zebrano 20 783,73 dla Victorii) mogli odetchnąć z ulgą.

- Jak widać po wyniku jakiś problem był. Popełniliśmy może kilka błędów. Nie skupiliśmy się za mocno na osobistych. MKS to wykorzystał. Całe szczęście, że mieliśmy zapas i jednak do końca kontrolowaliśmy sytuację - mówił w pomeczowym wywiadzie najskuteczniejszy z gospodarzy Paweł Kikowski

King Wilki Morskie Szczecin - MKS Dąbrowa Górnicza 82:79 (20:15, 20:19, 15:20, 27:25)

King Wilki Morskie: Paweł Kikowski 24 (5x3), Taylor Brown 16 (10 zb., 3 blk.), Marcin Dutkiewicz 11 (3x3), Jakub Garbacz 8, Russell Robinson 5 (8 zb.), Robert Skibniewski 5, Szymon Łukasiak 5, Michał Nowakowski 3, Zach Robbins 3 (5 zb.), Craig Sword 2

MKS: Byron Wesley 15 (5 zb.), Witalij Kowalenko 14 (5 zb.), Kerron Johnson 11, Jakub Parzeński 9, Jeremiah Wilson 8 (7 zb.), Bartłomiej Wołoszyn 8, Marcin Piechowicz 6, Przemysław Szymański 4, Piotr Pamuła 2, Maciej Kucharek 0

źródło: własne / Sportowe Fakty