Cenne zwycięstwo odnieśli wczoraj podopieczni Adama Nawałki. Biało-czerwoni wygrali w Bukareszcie z Rumunią 3:0 (1:0). Worek z bramkami rozwiązał Kamil Grosicki. Wychowanek Pogoni Szczecin popisał się kapitalnym rajdem i atomowym strzałem w 11. minucie nie dał szans Ciprianowi Tătărușanu. Polacy dobili gospodarzy w końcówce spotkania. Dublet ustrzelił Robert Lewandowski.
Dzięki wygranej Polacy objęli prowadzenie w grupie E.
Grupa E 1. Polska 10 punktów bramki 10:5 2. Czarnogóra 7 punktów bramki 9:4 3. Dania 6 punktów bramki 7:5 4. Rumunia 5 punktów bramki 6:4 5. Armenia 3 punkty bramki 4:10 6. Kazachstan 2 punkty bramki 3:11 Rumunia - Polska 0:3 (0:1) Kamil Grosicki 11', Robert Lewandowski 82', 90+1'k Rumunia: 12. Ciprian Tătărușanu - 2. Romario Benzar, 6. Vlad Chiricheș, 21. Dragoș Grigore, 3. Alin Toșca - 8. Adrian Popa (46' 9. Florin Andone), 15. Răzvan Marin, 5. Ovidiu Hoban (46' 18. Andrei Prepeliță), 23. Nicolae Stanciu (82' 13. Claudiu Keșerü), 7. Alexandru Chipciu - 19. Bogdan Stancu Polska: 22. Łukasz Fabiański - 20. Łukasz Piszczek, 15. Kamil Glik, 2. Michał Pazdan, 3. Artur Jędrzejczyk - 16. Jakub Błaszczykowski, 10. Grzegorz Krychowiak, 8. Karol Linetty (70' 5. Krzysztof Mączyński), 19. Piotr Zieliński (80, 7. Łukasz Teodorczyk), 11. Kamil Grosicki (89' 17. Sławomir Peszko) - 9. Robert Lewandowski Kamil Grosicki: - Dużo zawdzięczam trenerowi Nawałce i dedykuję bramkę jemu oraz rodzinie. W przerwie meczu powtarzaliśmy sobie, że nie możemy popełnić błędów z poprzednich spotkań, gdzie te drugie połowy były gorsze. Też muszę wracać do obrony i w drugiej połowie dużo pomagałem Arturowi. Przed nami jeszcze mecz towarzyski. To był dobry rok w naszym wykonaniu. Najważniejszy jest awans do mistrzostw świata i zrobiliśmy kolejny krok. Pierwszy mecz nowego roku w Czarnogórze, a wiemy jak tam jest ciężko. Dzisiaj wygraliśmy i dzięki temu jest dobra atmosfera. Grzegorz Krychowiak: - Uważam, że cały zespół zagrał dobre spotkanie. Ważne było to, że graliśmy dobrze od pierwszej do ostatniej minuty. Strzeliliśmy trzy bramki, nie straciliśmy żadnej i to było ważne. W poniedziałek będziemy chcieli wygrać. Kończymy rok na pierwszym miejscu i to jest fajne. Uważam, że w tym meczu pokazaliśmy bardzo dojrzały zespół i zasłużenie wygraliśmy. Nie ukrywam, że jest to teraz okres dużo lepszy - wrócił głód piłki i to jest najważniejsze po poprzednim sezonie. Wracam do Paryża i będę walczył o miejsce w pierwszym składzie.
źródło: własne/90minut.pl
|
|