Zespół trenerów Malińskiego i Jabłonowskiego gościł w niedzielę zespół KKS Kalisz. Świtowcy w dotychczas rozegranych meczach z drużynami z Wielkopolski notowali praktycznie same porażki i nie inaczej było tym razem... KKS-iacy zwyciężyli 2:0, a miejscowi oddali im trzy punkty w zasadzie bez walki.
Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały takiego przebiegu wydarzeń, bo to Świt stworzył sobie dwie dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia. W 7. minucie spotkania Paweł Krawiec przestrzelił nieznacznie obok słupka, a 5. minut później po dośrodkowaniu Ernesta Grasia i strzale głową Kamila Walkowa przeniósł piłkę nad poprzeczką.
W 15. minucie Patryk Ortel faulował zawodnika przyjezdnych z boku szesnastki, po czym po chwili Damin Czech zamienił dośrodkowanie z rzutu wolnego na bramkę. Kolejne dwie sytuacje choć mniej klarowne miał Kamil Walków, najpierw jego strzał z dystansu nieznacznie minął spojenie bramki rywali, a chwile później po indywidualnej akcji przeniósł piłkę nad poprzeczką. Końcówka pierwszej połowy należała już do gości, kiedy to w 44. minucie Marcin Tomaszewski przeniósł piłkę nad poprzeczką, a w doliczonym czasie gry KKS przeprowadził kontratak po którym Rafał Jankowski podwyższył na 2:0. W całej sytuacji lepiej mógł się zachować bramkarz Świtu, który dał się zaskoczyć strzałem w krótki róg.
Po zmianie stron Skolwinianie z wyjątkiem 'pół sytuacji' Kamila Walkowa praktycznie nie istnieli. Na boisku rządził i dzielił Ivelin Kostov, przy biernej postawie naszych środkowych pomocników. Piłkarze z Kalisza mając korzystny wynik nie forsowali się, mądrze kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń. Goście od czasu do czasu zagrażali bramce Kacpra Rosy, jednak nie na tyle skutecznie, aby podwyższyć wynik rywalizacji. Każdemu zespołowi zdarza się słabszy dzień, jednak najbardziej martwiący jest fakt, że miejscowi nie podjęli walki, zdecydowanie ustępując KKS-owi pod względem zaangażowania i determinacji. Sędzia Paweł Okunowicz zakończył spotkanie, a razem z nim męczarnie skolwińskich kibiców. Pozostaje mieć nadzieje, że Świt obudzi się jakimś cudem do przyszłej soboty, kiedy to czeka go pojedynek z dobrze dysponowaną ostatnio Vinetą w Wolinie. Bez odzyskania wiary we własne możliwości i podjęcia męskiej walki, Skolwinianie mogą pojechać na wyspę Wolin na wycieczkę... Świt Szczecin - KKS Kalisz 0:2 (0:2) 0:1 - 15' - Damian Czech 0:2 - 45'+1 - Rafał Jankowski Świt: Rosa - Kołodziejski, Kronkowski, Odlanicki, Graś - Krawiec (65' Garlej), Ortel (46' Ładziak), Szczepanik G., Szczepanik O., Walków (65' Jóźwiak), Krystek (46' Filipowicz). Pozostali: Bil, Kaczmarek, Wyganowski. KKS: Dorynek - Ciesielski, Czech, Domagalski, Gawlik - Grabowski, Jankowski, Kostov, Lis - Stoyczev, Tomaszewski. Rezerwa: Folc, Balogun, Chojnacki, Grzesiek, Machlańsku, Balcerzak. |
|