Gwardia Koszalin wygrała kolejne spotkanie. W meczu 13 kolejki koszalinianie pokonali przed własną publicznością lokalnego rywala - GKS Leśnika Manowo 2:0.
Podopieczni Tadeusza Żakiety od początku przejęli inicjatywę zamykając rywala na własnej połowie. Leśnik próbował szybkich kontrataków, w których swoje szanse miał Nemoto. Japończyk dwukrotnie „zatańczył” z defensywną gospodarzy, ale nie przyniosło to oczekiwanego efektu. W 17 minucie Mateusz Kołodziejski mógł wyprowadzić Gwardię na prowadzenie, ale Tkacz wybił na rzut rożny. W 33 minucie z kolei przed Gwardią otworzyła się bardzo dobra szansą. Niestety dla koszalinian piłka uderzona z rzutu wolnego nie znalazła drogi do bramki Tkacza. W pierwszej połowie bramki ostatecznie nie padły.
Początek drugiej połowy był wymarzony dla zespołu Tadeusza Żakiety. Krzysztof Bułka wypatrzył w polu karnym Mateusza Kołodziejskiego, a ten uderzył po ziemi w długi róg bramki dając gospodarzom upragnione prowadzenie. Na kolejną okazję czekaliśmy aż do 80 minuty. Wówczas Michał Szubert zagrał do Kołodziejskiego, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Napastnik gospodarzy nieco się jednak pogubił... a futbolówka opuściła boisko.
W doliczonym czasie gry Gwardia postawiła kropkę nad 'i'. Michał Szubert podał do Roberta Ziętarskiego, który pewnym strzałem podwyższył na 2:0. Niedługo później arbiter zagwizdał po raz ostatni.
źródło: własne
|
|