A-klasowe rezerwy Pogoni Szczecin udanie rozpoczęły sezon, na inaugurację pokonując na własnym boisku Ogniwo Babinek aż 4:1. Piłkarze Pogoni objęli prowadzenie już w czwartej minucie, kiedy to Jarosław Filiks po raz pierwszy pokonał bramkarza gości. I choć miał on jeszcze kilka dogodnych sytuacji, piłka do bramki Ogniwa drugi raz wpadła dopiero w 54 minucie. Wcześniej jednak wykorzystując błąd obrony szczecińskiego zespołu do wyrównania doprowadzili goście. - Zagraliśmy dobrą drugą połówkę - mówił po meczu - nie kryjąc zadowolenia trener Krzysztof Sobieszczuk, który w przerwie spotkania udzielił swoim zawodnikom rzeczowych wskazówek.
Pogoń konsekwentnie grała swoje, a rozczarowani piłkarze gości coraz częściej pokazywali niezadowolenie. W pewnym momencie wydawało się, że na boisku dojdzie do bijatyki. W 70 minucie za brutalny faul arbiter spotkania zmuszony był pokazać czerwony kartonik piłkarzowi z Babinka. Zawodnicy Ogniwa nie mieli także litości dla swojego trenera, z którym prowadzili ożywione dyskusje, niekoniecznie na temat tego co działo się aktualnie na boisku. - Panie sędzio zachowuje się pan jak debil - to jedno z bardziej delikatnych określeń, które padały z ławki rezerwowych zespołu gości. Silnie padający deszcz utrudniał rozgrywanie spotkania, ale oba zespoły miały takie same warunki. Dwa gole, które ukoronowały dobrą postawę całego zespołu granatowo - bordowych odpowiednio w 63 i 67 minucie zdobył Bartosz Barandowski.
Skład Pogoni: Laskowski, Zając ( 66-Targoński), Pawlak ( 80-Kłos), Paliwoda, Armonajtis, Astramowicz, Wójtowicz , Sydor, Rawa, Barandowski ( 84-Więcławski), Filiks ( 75-Białecki)
źródło: własne
|
|