Jak już informowaliśmy na łamach portalu Jakub Czerwiński w ostatnim dniu okna transferowego zmienił klub. Defensor Pogoni Szczecin przeniósł się do Mistrza Polski, Legii Warszawa.
Jesteś sentymentalnym człowiekiem? - Jestem sentymentalny… Przywiązuje się do ludzi i na pewno będę duchem z drużyną. Będę obserwował, śledził i trzymał kciuki za chłopaków z Pogoni. W Szczecinie spędziłeś nieco ponad rok, ale zdążyłeś wyrobić sobie opinię filara defensywy. Skutkiem czego jest zresztą transfer do drużyny Mistrza Polski. - Cieszę się, że zostawiłem po sobie dobrą opinię w Szczecinie. Może nie zacząłem najlepiej. Chodzi mi o pamiętną rozmowę z Weszło!, ale tak jak później powiedziałem, chciałem obronić się na boisku i zawsze starałem się to robić. Fajnie, że opinie na temat mojej postawy były pozytywne. Nie czuję, że byłem tu tylko rok, bo to dla mnie kawał dobrze spędzonego czasu. Zżyłem się z chłopakami, z drużyną i klubem. Twój transfer odbył się błyskawicznie. To była jedna z tzw. „ofert nie do odrzucenia”? - Było naprawdę dużo argumentów, żeby podpisać kontrakt z Legią i niewiele czasu na zastanawianie. Uważam, że to dla mnie ogromna szansa i duży krok w przód. Przed tobą starcia z najlepszymi piłkarzami świata na Santiago Bernabeu i w Dortmundzie. Liga Mistrzów sprawia, że można się wewnętrznie uśmiechnąć? - Tak, ale póki co jest to poza mną. Najpierw chciałbym zacząć trenować z nową drużyną i poczuć klimat. Wejście do szatni już za mną. Byłem zaskoczony tym jak wygląda to od środka. Lepszych warunków do rozwoju w Polsce nie znalazłbym. Twoja kariera przebiega do tej pory wzorowo. Step by step: III poziom, II poziom, Ekstraklasa, a teraz Liga Mistrzów. - Oby to nie był ostatni krok. Z takim nastawieniem przychodziłem do Pogoni, i tak też odchodzę do stolicy. Chcę dalej się rozwijać i stawiać kolejne kroki. Mimo całego zamieszania znalazłeś chwilę na pożegnanie z klubem. - Oczywiście. Wróciłem do Szczecina. Chłopaki mieli dzisiaj trening, a potem się rozjeżdżają do domów na weekend, więc chciałem z każdym się pożegnać i życzyć wszystkiego najlepszego. Od poniedziałku zaczynam przygotowania z Legią. 15 października ponownie być może zobaczymy się przy Twardowskiego. Z Pogonią gracie na kilka dni przed spotkaniem w Madrycie. Gdzie będzie trudniej? - To bardzo miła informacja. Nie mogę się doczekać!
źródło: pogonszczecin.pl
|
|