Błękitne Stargard udanie rozpoczęły rundę wiosenną. Stargardzianki wysoko pokonały GOSRiT Luzino 5:1. O przygotowania i cele zespołu pytamy trenera Krzysztofa Kubackiego.
- Cieszymy się z udanej inauguracji. Najważniejszy jest zawsze start. Czekaliśmy już na rundę wiosenną i bardzo chcieliśmy ją zacząć. Czuliśmy że nasze przygotowanie zimowe jest na tyle skumulowane, że trzeba je przełożyć na ligę. Dziewczyny nie mogły się doczekać pierwszego meczu, co było widać na boisku. Walczyły z dużym zaangażowaniem o każdy metr boiska. Oczywiście nie było to łatwe spotkanie. Zespół z Luzina to nie ta sama drużyna co na jesieni. Przemeblowana kadrowo nie miała nic do stracenia. Postawiły wysoko poprzeczkę. Efektem tego była otwarta i widowiskowa gra. Oczywiście kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Cieszymy się z udanego startu...
Jak wyglądały przygotowania do rundy rewanżowej?
- Przygotowania do wiosny rozpoczęliśmy w drugim tygodniu stycznia. Kadra 1 zespołu się nie zmieniła. Dołączyło do niego natomiast 6 wyróżniających dziewcząt z naszej 3 ligi. Trenujemy 3 razy w tygodniu i w okresie przygotowawczym braliśmy udział w dwóch mocno obsadzonych turniejach halowych Grodzisk Cup oraz Pajo Cup. Rozegraliśmy ponad to 9 gier kontrolnych. Graliśmy głównie ze względów szkoleniowych z zespołami z wyższych lig. Mierzyliśmy się m.in. z wicemistrzem Polski Zagłębiem Lubin, czy dwukrotnie z KKP Bydgoszcz oraz Victorią Sianów. Każda z tych gier stała na bardzo wysokim poziomie i przyniosła wiele korzyści drużynie. Tylko w taki sposób możemy iść do przodu i stać się jeszcze lepszym zespołem. A jakie są cele zespołu? Na chwilę obecną przewodzicie stawce w II lidze kujawsko- pomorskiej. - Naszym celem jest powrót do 1 ligi. Robimy wszystko w tym kierunku. Rok temu tam byliśmy i wiedzieliśmy co trzeba zrobić aby ponownie o nią walczyć. Wyciągnęliśmy wnioski organizacyjne oraz szkoleniowe i jesteśmy na nią teraz gotowi. Kadra została przed sezonem przemeblowana, uzupełniona mocno wzmocniona m.in zawodniczkami z Ekstraligi a zarząd klubu wzmocnił nas organizacyjnie. Pomału robimy swoje...
źródło: własne
|
|