Spodziewanym wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie fazy play-out pomiędzy Śląskiem Wrocław a PGE Stalą Mielec w męskiej Superlidze. Oba zespoły piastują ostatnie dwa miejsca w tabeli. Dla tych pierwszych sezon właściwie się zakończył. Podopieczni Piotra Przybeckiego przegrali mecz we własnej hali przy garstce kibiców i tym samym pozbyli się nawet matematycznych szans na utrzymanie. Wynik rywalizacji miał istotne znaczenie dla piłkarzy ręcznych Pogoni Szczecin.

Przypomnijmy, że mielczanie nie mogą sobie pozwolić właściwie na żadną wpadkę, jeśli chcą realnie myśleć o pozostaniu w gronie najlepszych drużyn. Pogoń ma wciąż dość bezpieczną przewagę punktową (bo 5 pkt), ale dystans już mocno stopniał. Wrocławianie przez długi czas starali się dotrzymywać kroku faworyzowanej Stali. Ostatecznie jednak musieli pogodzić się z porażką.

W najbliższą środę Portowcy na własnym obiekcie (przy Twardowskiego 12b) podejmą właśnie Śląsk. Jeśli zwyciężą, a raczej tak się powinno stać, zyskają pewien bufor bezpieczeństwa. Bezpośredni rywale 2 godz. wcześniej zagrają w Opolu z tamtejszą Gwardią. Jeśli przegrają, granatowo-bordowym do utrzymania w Superlidze brakować będzie już tylko jednego punktu, a dokładniej rzec ujmując do zapewnienia sobie przynajmniej gry w barażach (pewne utrzymanie daje tylko 9 pozycja).

Taki układ wyników jest o tyle istotny, że Stal w trzeciej serii gier będzie grać właśnie ze szczecinianami. Zwycięstwo gospodarzy wcale nie musi napawać pesymizmem. Pogoni wystarczy bowiem dwukrotne ogranie dolnośląskiej siódemki i będzie mogła czuć pewien psychiczny spokój. Do końca powinna się przy tym toczyć walka o miejsce, które da całkowicie pewne utrzymanie. Taką pozycję zajmuje obecnie Gwardia Opole.

Poniżej przedstawiamy małą tabelę po 2 kolejce fazy play-out (założyliśmy, że zarówno Pogoń jak i Gwardia wygrają swoje mecze):

1. Gwardia Opole 19 pkt
2. Pogoń Szczecin 17 pkt - baraże
3. Stal Mielec 10 pkt - spadek
4. Śląsk Wrocław 4 pkt - spadek

źródło: własne