Nie udało się sprawić niespodzianki piłkarkom ręcznym KPR-u Jelenia Góra w meczu ostatniej 22. kolejki PGNiG Superligi w Szczecinie. Miejscowa Pogoń Baltica tylko do przerwy nie kąsiła rywalek. Po zmianie stron nie było już litości. Zawody bardzo szybko się rozstrzygnęły, choć początkowo na aż taki pogrom się nie zanosiło. Bardzo ciekawie wyglądała gra z lotnym bramkarzem. Teraz zespoły czeka dłuższy rozbrat z żeńskim handballem.
Trener Mirosław Sanecki bardzo odważnie ustawił swój zespół. Od samego początku wysunięta obrona miała utrudniać zadanie Monice Głowińskiej (środkowej rozgrywającej szczecinianek). Może i to by odniosło swój cel, gdyby nie fakt, że Pogoń Baltica potrafiła zaskoczyć właściwie z każdej pozycji. Rozstrzelała się Małgosia Stasiak. Bardzo dobrze funkcjonowało skrzydło z Joanna Gadziną i Darią Zawistowską. Przyjezdne jednak dzielnie stawiały opór. Do remisu nie zdołały doprowadzić, ale wynik 5:4, 10:9 mogły budzić szacunek.
Wszystko rozstrzygnął sam początek drugiej połowy. Gospodynie ruszyły z impetem, poprawiły i tak dobrze funkcjonującą defensywę. Efekt? W 41. minucie było już 25:18 i praktycznie po meczu. Trenera Adrian Struzik bardzo często korzystał ze zmian. Jak jednak zauważył drugi szkoleniowiec Łukasz Kalwa, nie można powiedzieć, by zagrał zespół rezerwowy. Tutaj rzeczywiście każda zawodniczka wnosiła coś od siebie. Jako ciekawostkę można dodać, że swoje pierwsze minuty i pierwsze bramki zaliczyła końcu Agata Cebula. Sama zainteresowana dodała z uśmiechem, że czuła stres większy niż przed maturą. Ostatecznie wysoko zwyciężyły granatowo-bordowe i przypieczętowały bardzo udany sezon zasadniczy. Do play-off przystąpią z pozycji lidera, a za rywala będą miały AZS Łączpol AWFiS Gdańsk, w którym grają eksszczecinianki: Monika Stachowska i wypożyczona Małgorzata Jurczyk.
źródło: własne
|
|