Jak pierwsze wrażenia z po przylocie do Polski? Chłodne przyjęcie, ale tylko za oknem, bo na konferencji przywitał cię spory tłum.

- Tak, to prawda. Nie spodziewałem się takiego zainteresowania mediów. A co do warunków pogodowych - są takie same jak na Węgrzech. Gdy wylatywaliśmy to leżał tam nawet śnieg, więc nic mnie nie zaskoczyło. Pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Miasto jest całkiem ładne.

Co skłoniło cię do przyjęcia oferty Pogoni?
- Po pierwsze słyszałem wiele dobrych opinii o lidze polskiej od zawodników z Węgier, którzy już grają w Ektraklasie, a w szczególności od Nemanji Nikolica - mojego dobrego kolegi. Również zadecydowało to, że przejście do ligi polskiej to dla mnie kolejny krok do przodu, nie wielki krok, ale jednak krok w przód w mojej karierze. Klub stawia przed sobą wielkie cele, włącznie z grą w europejskich rozgrywkach. Wierzę, że wspólnie z drużyną je osiągniemy. Na Węgrzech dużo już wygrałem, czas na kolejne wyzwania.

W Videotonie nie widziałeś już szans na rozwój? Co powiesz o tym klubie?
- Same dobre rzeczy. Tam zacząłem grać w najwyższej lidze na Węgrzech, otrzymałem także szansę gry w reprezentacji. Wiele zawdzięczam temu klubowi i za wszystko mu bardzo dziękuję.

Co dokładnie słyszałeś od swoich rodaków grających w Polsce?
- Mówili mi, że liga polska jest silniejsza od węgierskiej. Wspominali także, że gra się tutaj dobrze ze względu na ładne stadiony i wielu kibiców na trybunach. Słyszałem, że w Szczecinie też ma powstać w przyszłości nowy obiekt. Mówili także o meczach z Pogonią w tym sezonie i twierdzili, że to dobra drużyna. Same pozytywne rzeczy.

Podobno Adamem interesowały się także inne zespoły, w tym Legia Warszawa.
Vladan Filipović (agent zawodnika): - Gdy Legia pozyskiwała Nikolica, to okazywała także zainteresowanie Adamem. Tak było też w przypadku kilku innych klubów, ale nie chcę wymieniać ich nazw. Miało to miejsce głównie w okresie letnim. Gdy przyszła oferta z Pogoni, to wiedzieliśmy jednak, że jest bardzo poważna. Uważam, że podjęliśmy bardzo dobrą decyzję.

Bogusław Leśnodorski stwierdził, że lepszym piłkarzem jest Kamil Mazek. Czytał pan tą opinię?
Vladan Filipović (agent zawodnika): - Słyszałem. Każdy ma prawo mieć swoją opinię. Słyszałem też kiedyś, że Nikolić wypowiadał się w którymś z wywiadów na temat wypowiedzi prezesa Piotra Rutkowskiego z Lecha Poznań o nim. Nie ma o czym mówić. Każdy widzi futbol inaczej. Dlatego też piłka jest takim pięknym sportem.

Węgry dostały się na Euro 2016. Liczysz na powołanie do kadry? Czasu jest niewiele.
- Oczywiście. Jednym z moich celów jest właśnie powrót do kadry. To też jeden z powodów, dla którego jestem dzisiaj w Szczecinie. Uważam, że stąd może być bliżej do reprezentacji niż z ligi węgierskiej. Mam nadzieję, że moje wyniki i gra pozwolą mi otrzymać powołanie na zbliżające się Mistrzostwa Europy. W eliminacjach do nich zagrałem jeden mecz.

Gdy słucha się Twojego języka, to ma się wrażenie, że jest bardzo trudny. Ty pewnie czujesz to samo słuchając polskiego. Podejmujesz się mimo wszystko jego nauki? Twojemu rodakowi - Richadrowi Guzmicsowi - poszło to całkiem sprawnie.
- Oczywiście, spróbuję! Guzmics? On ma dziewczynę z Polski, więc ma o wiele łatwiej!

źródło: pogonszczecin.pl