AZS Koszalin wygrał w Tarnobrzegu z Siarką Jeziorem 81:71. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Ra’Shad James (na zdjęciu), który zdobył 23 punkty.

Trener Akademików po ostatnim spotkaniu w Gdyni od pierwszych minut na parkiet desygnował Ra'Shada Jamesa. Okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Amerykanin zdobył najwięcej punktów dla swojego zespołu, czym przyczynił się do wygranej.

Pierwsze minuty czwartkowego pojedynku nie były za ciekawe dla kibiców, którzy wybrali się na miejscową halę. Tarnobrzeżanie nie potrafili zdobywać punktów. Mieli jedynie 28 procent skuteczności rzutów z gry. Koszalinianie nie potrafili przy złej skuteczności swoich rywali wypracować większej przewagi. Wygrali ją różnicą 3 oczek.

W drugiej kwarcie sytuacja powtórzyła się, koszalinianie mieli przewagę punktową, gospodarze jednak nie tracili z nimi kontaktu. Na sam koniec przyspieszyli tempo gry, poprawili swoją skuteczność i na przerwę schodzili z przewagą jednego kosza (35:34). Duża w tym zasługa Eugena Harrisa.

Po przerwie na rzecz Siarki punktować zaczął Gary Bell. W zespole Davida Dedka bardzo dobre zawody rozgrywał wspomniany już Ra’Shad James. Zawodnik AZS-u dzięki wsparciu Łukasiaka wyprowadził swój zespół na prowadzenie 55:46. Bell na swoje konto zapisał także czwarte przewinienie.

Akademicy rozkręcali się z minuty na minutę. Na czwartą kwartę wyszli prowadząc trzynastoma oczkami. Cztery minuty przed końcem czwartkowej batalii przyjezdni prowadzili 78:61 i można wiadomo było, że trener Dedek z Tarnobrzegu wywiezie tarcze. Biało-niebiescy zrehabilitowali się swoim występem za porażkę w Trójmieście. Następny pojedynek w hali przy ul. Śniadeckich 4 AZS podejmować będzie Śląsk Wrocław.

Siarka Tarnobrzeg - AZS Koszalin 73:81 (13:16, 22:18, 14:28, 24:19)

Siarka: Robbins 20, Bell 14, Młynarski 12, Harris 10, Zalewski 9, Wall 6, Patoka 2, Strzelecki 0, Pandura

AZS: James 23, Mielczarek 15, Auda 14, Łukasiak 14, Walker 6, Walton 4, Austin 3, Dąbrowski 2, Wadowski 0, Witliński 0.

źródło: własne/sportowefakty.pl