Twarzyński: My chcemy grać w piłkę

Rozmowa z Kamilem Twarzyńskim grającym trenerem Regi Trzebiatów dotyczą sytuacji, w jakiej znalazł się klub w trakcie rozgrywek rundy jesiennej wojewódzkiej klasy okręgowej.

W tygodniu dotarły do nas informacje o wstrzymaniu dofinansowania dla Regi Trzebiatów przez miasto. W sobotę pierwszy zespół nie pojechał na mecz do Morynia z Morzyckiem. Jakich dalszych działań zespołu możemy się spodziewać?

- My jako drużyna we wtorek i czwartek spotykamy się na treningu i trenujemy dalej. Nie wiem jeszcze w jakim składzie, bo cześć chłopaków może niestety zamienić treningi na pracę, bo muszą z czegoś żyć, funkcjonować i będą brali nadgodziny w pracy, bo już mi to zakomunikowali jak się dowiedzieli o sytuacji w jakiej znalazł się Klub. W pełni rozumiem decyzję zawodników, ale mam nadzieję, że uda nam się zebrać i zagrać w najbliższym meczu.

Jaka będzie decyzja władz miasta i zarządu klubu trudno powiedzieć. My chcemy grać w piłkę, przykro nam, że musimy oddać mecz walkowerem. Bo sportowcom to nie przystoi. Mamy nadzieję, że ta sytuacja szybko się zmieni, żebyśmy mogli grać w piłkę i robić, to co najlepiej robimy i reprezentować nasze miasto, naszą gminę. A niestety nie możemy tego robić, ponieważ sytuacja wygląda jak wygląda. Gmina Trzebiatów ma problem, bo nie może dogadać się z zarządem Regi.

Jak skonstruowany jest budżet klubu? W jakiej wysokości była przyznana dotacja na ten rok?
- Z tego co mi wiadomo przyznane było 200 tysięcy złotych na piłkę nożną w Gminie Trzebiatów. Do konkursu wystartowały dwa kluby. Rega Trzebiatów w pierwszym półroczu otrzymała 130 tysięcy, na drugie zostało 70 tysięcy. W tym momencie był ogłoszony drugi konkurs, z którego otrzymaliśmy 37 tysięcy. Drugi klub Orzeł Mrzeżyno, który został reaktywowany w czerwcu dostał 3 tysiące. W kasie gminy powinno zostać ok. 30 tysięcy na piłkę nożną na 3 ostatnie miesiące. Nie został ogłoszony konkurs na te środki i klub nie mógł o nie się starać.

Od redakcji: Należy poznać także drugą stronę medalu. Oświadczenie burmistrza Trzebiatowa Zdzisława Matusewicza w sprawie komunikatu Zarządu Klubu Intermarche Rega Trzebiatów. - Klub TKS Intermarche „Rega Trzebiatów” w roku 2015 otrzymał 167 tysięcy złotych jako jeden z klubów piłkarskich funkcjonujących w Gminie Trzebiatów (druga największą dotacja to 45 tysięcy złotych). Na prośbę Zarządu Klubu Gmina Trzebiatów przekazała 130 tysięcy zł., zamiast 100 tysięcy zł. planowanych na pierwsze półrocze. Większe środki w pierwszym półroczu wiązały się jasno z koniecznością racjonalnego dysponowania tymi środkami w przeciągu całego roku, czego nie dopilnowano. Dotacja celowa na zadania własne gminy realizowane przez poszczególne podmioty zakłada finansowanie wspólne poszczególnych dziedzin sportu, nie klubów. Dotacja na piłkę nożną dotyczy dokładnie „Upowszechniania kultury fizycznej i sportu wśród dzieci i młodzieży w zakresie piłki nożnej w Gminie Trzebiatów”. - jak podaje trzebiatow.pl

Najbardziej poszkodowaną grupą w klubie będą najmłodsi. W klubie trenuje sporo dzieci i młodzieży. Pozostałe zespoły także nie rozegrały swoich spotkań.
- Kasa klubowa świeci pustkami. Nie ma pieniędzy na transport, nie ma pieniędzy na trenerów. Nie ma środków finansowych na podstawowe rzeczy w klubie w tej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Wszystkie drużyny miały odwołane swoje mecze, bądź oddane walkowerem. Nie wszyscy się zgodzili na przełożenie spotkań. Ubolewamy nad tym, bo my chcielibyśmy grać w piłkę, a nie zajmować się polityką. Miejmy nadzieję, że ta sytuacja się jakoś rozwiąże i będziemy mogli dalej reprezentować w rozgrywkach ligowych Trzebiatów. Rega jest finansowana w większej części z pieniędzy gminy. Sponsor główny pomaga ile może, mamy także mniejszych okolicznych sponsorów, ale jednak brakuje tych środków.

Czy w bieżącym tygodniu można spodziewać się rozwiązania tej sytuacji. Jak wiadomo w rundzie jesiennej do rozegrania pozostało kilka kolejek. W przypadku trzech walkowerów pierwszy zespół może zostać relegowany dwie klasy rozgrywkowe niżej. A chyba nie o to chodzi, żeby zniszczyć klub, który zaczął od początku, odrodził się.
- Była wtedy bardzo trudna sytuacja. Udało się odbudować zespół w ciągu dwóch lat. Ułożyliśmy klub od podstaw. Szkolenie młodzieży jest na dobrym poziomie, założyliśmy szkółkę piłkarską. Włożyliśmy sporo serca, czasu i pracy, żeby to wszystko odbudować. Ja sam w klubie spędziłem już ponad 20 lat. Klub traktuje jak drugi dom i wielu z nas tak pewnie traktuje. Zarząd klubu pracował intensywnie nad tym, by wreszcie Klub wyszedł na prostą jeżeli chodzi o finanse w ostatnich w dwóch latach , mam nadzieję, że nie zostanie to zaprzepaszczone jedną decyzją. Myślę, że gminie powinno zależeć żeby wesprzeć Regę i dogadać się. Mamy nadzieję, że nie będzie potrzeby oddawania kolejnych walkowerów czy w ostateczności zamknięcia klubu i odejścia piłkarzy do innych zespołów. Wszyscy angażują się w życie klubu - zawodnicy, rodzice tych najmłodszych oraz trenerzy. Oby cała sytuacja została rozwiązana pozytywnie. Abyśmy dalej mogli promować miasto Trzebiatów nie tylko w województwie, ale także w Polsce i za granicą, gdzie na turnieje jeżdżą najmłodsi piłkarze Regi.

Może dobrym rozwiązaniem byłoby spotkanie całego zespołu z burmistrzem Trzebiatowa Zdzisławem Matusewiczem? Szkoda byłoby, aby miasto i gmina była piłkarska pustynią.
- My jesteśmy do dyspozycji, chcemy grać i trenować. Jeżeli będzie taka potrzeba, to możemy spotkać się z panem burmistrzem albo nawet mogę w imieniu drużyny zaprosić pana Burmistrza na mecz w sobotę na godzinę 11:00. Sądzę jednak, że jest to jednak kwestia rozmowy pomiędzy zarządem, a burmistrzem. My trenujemy dalej i przygotowujemy się do meczu z Sarmatą Dobra. Wiemy, że kibice są zniecierpliwieni tą sytuacją. Chcemy, aby zarząd i miasto dogadało się. My chcemy reprezentować klub i grać w piłkę. Szkoda, żeby zaprzepaścić dwa lata naszej wspólnej pracy.

Ile potrzeba środków finansowych na tę chwilę, aby spokojnie dokończyć rundę jesienną w wykonaniu wszystkich drużyn?
- Z tego co rozmawiałem z zarządem Regi brakuje ok. 30 tysięcy złotych, aby dograć rundę jesienną do końca. W ubiegłym roku mieliśmy większe dofinansowanie od sponsora tytularnego, dzięki któremu klub wyszedł na prostą, nie miał problemów finansowych i długów, które się ciągnęły w klubie od kilku lat, co pokazuje, że Klub funkcjonuje poprawnie. Obecna sytuacja komplikuje wszystko i mogą być kolejne problemy finansowe klubu. A warto dodać, że mamy 10. grup młodzieżowych, dwa zespoły seniorskie (jeden w wojewódzkiej okręgówce, drugi w b - klasie). Nasi piłkarze są mieszkańcami Gminy Trzebiatów, spoza terenu mamy tylko pięciu zawodników. Przed najmłodszymi wiele turniejów do rozegrania i tych środków finansowych jest
potrzeba do końca roku.

Wspomniałeś o zawodnikach spoza Gminy Trzebiatów. Czytając komentarze na jednym z portali informacyjnych zarzuca się Redze, że płaci się obcym piłkarzom duże pensje za reprezentowanie barw.
- Trudno jest mi powiedzieć, jeżeli chodzi o te informacje. Ja nie podpisuje umów
z piłkarzami tylko zarząd. Uprawianie piłki nożnej na poziomie nawet V ligi to są wyrzeczenia i zostawienie dużo zdrowia. Zawodnicy zostawiają dużo zdrowia na boisku. Często zdarzają się urazy, kontuzje, które leczy się miesiącami co wiąże się z problemami chociażby w pracy, bo większość zawodników pracuje. Oprócz zdrowia fizycznego jest też - nazwijmy to „psychiczne”, bo każdy kibic pragnie, by jego drużyna wygrywała, jest presja wyniku, oczekiwania kibiców to też jest bardzo trudne dla chłopaków tak więc nawet jak otrzymują jakieś kwoty pieniężne to chyba zgodzisz się ze mną, że to im się po prostu należy. Z tego co wiem, to nie są jakieś horrendalne sumy. To jest stypendium w formie nagrody w wysokości ok. 400-600 złotych dla zawodnika plus ewentualnie za dojazdy. Myślę, że nie są to kwoty, które pozwoliłyby zmniejszyć problemy finansowe klubu.

Dziękuję za rozmowę.

źródło: własne/trzebiatow.pl