W sobotnie popołudnie w Stuchowie w 7. kolejce a-klasy szczecińskiej Korona podejmowała Radowię Radowo Małe.

Przed tym spotkaniem gospodarze mieli na swoim koncie okazałe zwycięstwa z dwóch poprzednich spotkań (8:0 z Orłem Prusinowo, 8:2 z Bizonem Cerkwica). Zespół z Powiatu Łobeskiego przed tygodniem u siebie pokonał Bałtyk Międzywodzie 10:1. Kibice zebrani na trybunach mogli spodziewać się ciekawego spotkania. W poprzednim sezonie dwukrotnie od stuchowian lepsi byli radowianie.

Przed tym pojedynkiem sędzia główny Jacek Sikora w imieniu prezesa ZZPN Jana Bednarka wręczył pamiątkowy puchar oraz zestaw piłek dla przedstawicieli zespołu juniorów Korony, którzy w poprzednim sezonie wygrali rozgrywki II klasy juniorów.

Na pierwszą bramkę w tym meczu kibice czekali do 14. minuty, kiedy to Mateusza Krupskiego pokonał Kamil Kuźmicki. Na kolejne trafienie trzeba było czekać ponad kwadrans. Bartek Polak posłał lobem piłkę do siatki gości. Po pierwszej połowie było 2:0 dla miejscowego zespołu.

Kilka minut po przerwie Kamil Kuźmicki po raz drugi w tym spotkaniu pokonał golkipera gości. Stuchowianie prowadzili już 3:0 i mimo to walczyli o kolejne trafienia. Piłkę do bramki Radowii skierował Robert Żywulski, ale według arbitra bocznego był na pozycji spalonej.

W 63. minucie Żywulski zdobył prawidło gola i Korona miała na swoim koncie już cztery trafienia. Honorowe trafienie dla zespołu z Radowa Małego zdobył Mateusz Rylling. Kilka razy w pojedynkach z zawodnikami górą był bramkarz gości, Mateusz Krupski, który uchronił swój zespół od wyższej porażki.

- Myślę, że wracamy już na właściwe tory. Wcześniej dwóch teoretycznie słabszych przeciwników, teraz solidna firma. Chyba najlepszy nasz mecz w tej rundzie. Solidnie w obronie, bardzo dobrze z przodu. Cieszy taka nasza postawa. Myślę, że morale podniesione na następny mecz wyjazdowy. - podsumował sobotnie spotkanie kapitan Korony Stuchowo, Adrian Putyrski.

- Przede wszystkim zabrakło dzisiaj trzech kluczowych zawodników, którzy zagrali z Bałtykiem Międzywodzie. I nasza gra wyglądała, tak jak było to widać. Staraliśmy się i próbowaliśmy atakować. Proste błędy w obronie i skończyło się to porażką 1:4. Przegrana mogła być wyższa, ale piłkarze Korony nie wykorzystali swoich sytuacji. Musimy mocno uderzyć się w pierś po tym meczu i za tydzień powalczyć z Jantarem Dziwnów u siebie. - dodał po meczu Mateusz Krupski, kapitan Radowii Radowo Małe.

1:0 - Kuźmicki 14'
2:0 - Polak B. 32'
3:0 - Kuźmicki 48'
4:0 - Żywulski 63'
4:1 - Rylling

KORONA: Woźny - Mroczek, Putyrski (C), Kondras, Żelazny, Polak B., Żywulski, Majer, Tarnawski (Wosiakowski), Guster, Kuźmicki (Ślusarz)

RADOWIA: Krupski (C) - Stosio M., Wojnarowski, Gąsior (Pokacki), Domański, Jałowiec (Wąchała), Sideł, Kulczyński, Machalski, Rylling, Lewicki

żółte kartki: Tarnawski, Wosiakowski (Korona)/ Sideł, Rylling (Radowia)

źródło: własne