Flota Świnoujście pewnie pokonała w pierwszym derbowym pojedynku na wyspach Prawobrzeże Świnoujście aż 5:0. Bramki dla biało-niebieskich zdobyli Mariusz Helt, Łukasz Mickiewicz, Michał Nowak i Grzegorz Skwara (na zdjęciu).

Na ten mecz szykowało się całe piłkarskie środowisko Świnoujścia. Od kilku miesięcy, kiedy to ZZPN ustalił termin spotkania w A-klasie, kibice, piłkarze i działacze ostrzyli sobie zęby na to spotkanie. Gra miała się toczyć o prestiż i futbolowy prymat na 44 Wyspach. Po poprzedniej kolejce okazało się, że dodatkowo będzie to spotkanie na szczycie ligowej tabeli. Zapowiadało się imponujące widowisko. Nikt jednak chyba nie spodziewał się tak łatwej wygranej Floty.

Na stadion przy ul. Matejki przyszło blisko 800 widzów. Mimo że to Prawobrzeże było gospodarzem spotkania, to najgłośniejsza była grupa kibiców Floty, którzy tradycyjnie zasiedli w sektorze „F”. Pozostali, wymieszani zajęli resztę trybun. Wyjątkowość wydarzenia sprawiła, że nawet liczba dziennikarzy i fotoreporterów robiła wrażenie - po raz pierwszy od spadku z I ligi, pokazali się przedstawiciele wszystkich portali i gazet.

Prawobrzeżanie zaczęli bardzo ostrożnie, ale już w pierwszych minutach Rafał Szmaja próbował zaskoczyć Łukasza Gądka w bramce gości. Niestety później zbyt zachowawcza gra w środku pola zemściła się na drużynie z Warszowa. W 14 minucie Mariusz Helt idealnym strzałem w okienko pokonał Oskara Chrzanowskiego. Kolejny kwadrans to bardzo wyrównana i dobra gra obydwu zespołów. Szybko rozgrywane akcje, kontry i strzały. Jednak w 28 minucie pada druga bramka dla Floty. Piłka dość łatwo przewędrowała od Tomasza Polarczyka, przez Skwarę i Ziętego by w końcu trafić do Łukasza Mickiewicza. Ten spokojnie pokonuje bezradnego bramkarza Prawobrzeża. Z gospodarzy jakby schodzi powietrze, a w 32 minucie jest właściwie po meczu. Akcję tria sprzed 4 minut tym razem wykańcza Michał Nowak i jest 3:0. Do końca tej części spotkania Prawobrzeże rozpaczliwie próbowało skonstruować akcję, ale gra zwyczajnie przestała się kleić.

Na drugą część meczu Prawobrzeżanie wyszli nastawieni przez Łukasza Kupczyka bardzo bojowo. Niestety chyba aż nadto, bo już w 49 minucie Chrzanowski fauluje w polu karnym Skwarę, a sędzia dyktuje rzuty karny. Do piłki podchodzi Nowak i po chwili jest 4:0. Nokaut nastąpił trzy minuty później. Mickiewicz przejmuję piłkę i podaje do wracającego z połowy rywali Skwary. „Messi” niczym nastolatek gna na bramkę Chrzanowskiego i pewnie pokonuje go w pojedynku jeden na jednego.

Mimo straty aż pięciu bramek, Chrzanowski rozgrywał świetne spotkanie. Dzięki jego postawie wynik meczu nie uległ już zmianie. Świetnie - i to dwukrotnie - obronił strzały z najbliższej odległości Radosława Welki. Niestety nie mógł liczyć tego dnia na wsparcie kolegów z obrony. W pewnym momencie zdenerwowany trener Prawobrzeża krzyczał nawet na swoich podopiecznych, pytając się czy przyszli na ten mecz sobie postać. Trudno jednak wykrzesać z siebie entuzjazm kiedy przygrywa się z rywalem zza między i to tak wysoko.

Derby nie zawiodły kibiców. Szkoda tylko, że Prawobrzeże tak łatwo dało się zdominować Flocie. Rewanż na wiosnę przyszłego roku, na pewno już teraz zapowiada się ekscytująco.

Prawobrzeże Świnoujście - Flota Świnoujście 0:5 (0:3)
Bramki: Helt (14), Mickiewicz (28), Nowak (32, 50), Skwara (52)

Flota: Łukasz Gądek, Przemysław Rygielski (81 Marek Sokołowski), Sławomir Mazurkiewicz (57 Piotr Wysocki), Paweł Stankiewicz, Tomasz Polarczyk, Mariusz Helt, Grzegorz Skwara, Łukasz Mickiewicz (75 Daniel Raczkowski), Tomasz Maślak (64 Radosław Welka), Michał Nowak, Oskar Zięty (46 Dawid Trafalski).

Prawobrzeże: Oskar Chrzanowski, Dawid Kotliński (54 Miłosz Gajda), Rafał Wrona (54 Piotr Sułkowski), Arkadiusz Woźniak (62 Milan Bošković), Radosław Haba, Marcin Żmudziński, Krzysztof Nowak, Arkadiusz Waliszewski, Paweł Cieślik (77 Tomasz Szubert), Rafał Szmaja, Gerard Białek (72 Bartłomiej Smorczewski).

źródło: scie24.pl