Monice Pyrek (MKL Szczecin) usunięto w klinice IFK w Goeteborgu metodą artroskopii narośla z kości skokowej prawej stopy.
Zabieg, zdaniem dr Leifa Svarda, który go przeprowadził, przebiegł pomyślnie. Za 2-3 tygodnie wicemistrzyni świata i Europy w skoku o tyczce powinna wznowić treningi.
"Dolegliwość w stawie skokowym dokuczała mi wprawdzie od sierpniowych mistrzostw Europy w Goeteborgu lecz jakoś z pomocą fizykoterapeutów mogłam startować, i to nawet z powodzeniem. Jednak w ostatnich występach było coraz gorzej. Już w Atenach, po zawodach Pucharu Świata, wraz z trenerem podjęliśmy decyzję o konieczności wyleczenia urazu jak najszybciej po zakończeniu sezonu" - powiedziała Monika Pyrek.
Po powrocie z końcem września z mityngu w Szanghaju zawodniczka rozpoczęła badania i konsultacje w Szczecinie. "Pomagał mi w tym, tak jak i między startami od początku sierpnia, fizykoterapeuta Pawłowski. Niezbędne badania przeprowadził docent Bohatyrewicz. Już po nich okazało się, że pozbycie się urazu będzie wymagało operacji" - dodała Pyrek, która następnie konsultowała się z fizykoterapeutą PZLA Markiem Adamskim i poznańskim ortopedą Tomaszem Owczarskim. Po wysłuchaniu diagnoz i rad Monika Pyrek zdecydowała się na zabieg w Szwecji, u dra Leifa Svarda, mającego opinię jednego z najlepszych w Europie specjalistów do urazów sportowych. Od 2000 roku jest lekarzem piłkarskiej reprezentacji Anglii. Operował między innymi Wayna Rooneya, Davida Beckhama, Christiana Olssona (miał ten sam uraz co Pyrek) i Marka Plawgę. Po powrocie do Szczecina wicemistrzyni świata i Europy rozpocznie rehabilitację u Zbigniewa Pawłowskiego. "Według prognoz powrót do treningu zajmie mi dwa, trzy tygodnie, jednak na pewno nie będę robić niczego na siłę. Poczekam do całkowitego wyleczenia, nawet kosztem, w najgorszym przypadku, rezygnacji ze startów w sezonie halowym, który i tak zamierzałam potraktować ulgowo" - podkreśliła Monika Pyrek.
źródło: onet.pl/PAP
|
|