![]() Arbiter z Kluczborka wiele razy mylił się na niekorzyść szczecińskiego zespołu. W 64 minucie po rozmowie z asystentem technicznym wyrzucił na trybuny trenera Portowców Czesława Michniewicza. - Nie mogę ja i moi koledzy trenerzy akceptować sytuacji, że przybywa Przybył do Szczecina i może wszystko. Pytałem sędziego dlaczego nie było faulu na Murawskim, nie użyłem niecenzuralnego słowa. Sędzia asystent albo techniczny zasygnalizował coś głównemu i zostałem odesłany na trybuny. Teraz w protokole Przybył napisze co chce i zostanę zawieszony na dwa mecze. - powiedział dla Sportowych Faktów szkoleniowiec Dumy Pomorza.
Zapewne piątkowe kontrowersje będą rozpatrywane w dzisiejszy magazynie Liga Plus Extra. Wtedy kibice dowiedzą się czy decyzje Jarosława Przybyła były słuszne.
- W Polsce można się odwołać od 'kary śmierci', ale nie od decyzji sędziego. Nikt tego nie koryguje. Z urzędu dostanę karę dwóch meczów, a panowie Stępniewski i Przesmycki powiedzą, że wszystko było fantastycznie. To są emocje! Przywiążcie nas do ławki, zamknijcie nas z budkach. Tak to ma wyglądać? Nie zgadzam się na to. - dodał Czesław Michniewicz.
źródło: sportowefakty.pl/własne
|
|