Gromkie 'Mamy lidera!', może nieść się jutro po trybunach stadionu im. Floriana Krygiera. Aby tak się stało, w pojedynku niepokonanych Pogoń musi ograć Wisłę Kraków. Obie drużyny dość udanie rozpoczęły nowy sezon. Raczej mało kto spodziewał się, że to Pogoń i Wisła po pięciu kolejkach jako jedyne będą miały zero w rubryce porażki. 'Pogoń gra bardzo skutecznie, solidnie w defensywie i ma na swoim koncie dwa zwycięstwa, a my tylko jedno, co na pewno nas nie satysfakcjonuje. Nie przywiązywałbym wagi do tego, że nie przegraliśmy jeszcze meczu, bo wiadomo, że liczą się punkty' - mówił przed spotkaniem Kazimierz Moskal, trener Białej Gwiazdy.

Szansa na lidera

Po ponad roku Portowcy znów mogą zasiąść na fotelu lidera. Warunkiem koniecznym do spełnienia tego faktu, jest zwycięstwo Dumy Pomorza w piątkowym meczu. Po ponad dobie szansę na strącenie szczecinianin z piedestały będą miały Cracovia Kraków i Jagiellonia Białystok. Warto jednak pamiętać, że mecze o wysokie pozycje w lidze w ostatnim czasie nie wychodziły Dumie Pomorza. Tak było na przykład w listopadzie 2013 roku, kiedy w meczu o fotel lidera Portowcy przegrali z przedostatnim Widzewem Łódź.

Strach przed Brożkiem

Od powrotu do TME Portowcy grali z Wisłą Kraków osiem razy. O ile pierwszy pojedynek był udany (wygrana 2:0 u siebie), tak w kolejnych to Wiślacy częściej schodzili z boiska uśmiechnięci (trzy remisy, cztery porażki). Dumę Pomorza ostatnio mocno gnębi Paweł Brożek. Były król strzelców Ekstraklasy, w ostatnich sześciu meczach przeciwko Pogoni zdobył siedem goli. Snajper Wisły zaciął się jednak w maju tego roku i od jedenastu spotkań ligowych nie potrafi zdobyć gola.

Bez roztargnienia

Szczecinianie nie mieli czasu na odpoczynek, ponieważ jeszcze w poniedziałek walczyli o ligowe punkty z Podbeskidziem. Po dreszczowcu udało się wygrać, ale niesmak pozostał. Zwycięzców co prawda się nie sądzi, jednak tak łatwe roztrwonienie przewagi jak w meczu z Góralami należy ganić. Wisła to bez wątpienia zespół, który jeśli poczuje krew nie odpuści. Tym bardziej, że o swoją posadę zagra jutro Kazimierz Moskal. Bo choć Biała Gwiazda nie przegrywa, to ciągłe remisy nie są rezultatem zadowalającym władze klubu.

źródło: własne