Lepszej inauguracji chyba nie mogliśmy sobie wymarzyć?

- Zawsze może być lepiej. Mogliśmy zagrać na zero z tyłu i wygrać 3:0. Wykonaliśmy nasz plan, który mieliśmy przed meczem. Każdy zawodnik wykonał swoją robotę. Dzięki temu to Lech wyglądał momentami słabo.

Bardzo dobrze wyglądała wasza praca w środku defensywy.
- Nie chcę teraz nas oceniać i nie chcę, aby nas oceniali po jednym meczu. Poczekajmy. Trwa proces adaptacji do nowego zespołu. Trzeba podejść do tego z pokorą. Fajnie, że wygraliśmy dzisiaj mecz. Wykonaliśmy swoją pracę, ale jeszcze sporo spotkań przed nami. Od 4 tygodni przebywam z Kubą w pokoju, jeździmy razem na wyjazdy, jest pewna chemia.

Wróciłeś do ekstraklasy po pobycie zagranicą. Po jednym meczu można zauważyć jakąś różnicę w poziomie ligi?
- Trudno się odnieść. Gram teraz w innym zespole. Nie było mnie w Polsce tylko 3 lata. Wiele się nie zmieniło. Cały czas byłem na bieżąco z ekstraklasą. Nie odczułem zupełnie nic nowego.

Przed meczem spora dawka pesymizmu przewinęła się przez lokalne media. Dzisiaj daliście dowód, że jednak jest w was potencjał.
- Nie wygrywamy spotkań, żeby robić na złość kibicom. Oni też nie piszą tych komentarzy, abyśmy my słabo zagrali. Szczecin to duże miasto, któremu brak sukcesów. My po dzisiejszym meczu nie obiecujemy, że będziemy grali o mistrza Polski, czy puchary. Możemy obiecać, że w każdym meczu damy z siebie wszystko. Fakt, atmosfera podczas wizyty w radiu lub na konferencji była pesymistyczna. Spotkanie z Lechem pokazało, że można się uśmiechać.

Trener Michniewicz mówił na konferencji, że po dzisiejszym meczu przypomniałeś się selekcjonerowi kadry narodowej.
- Nigdy nie podchodzę do tego tak, że chcę się pokazać trenerowi Nawałce. Chcę wykonać swoją pracę, a jeśli będzie to wystarczająco dużo, aby grać w kadrze, to będę z tego dumny. Występy w reprezentacji to moje marzenie.

Przed nami mecz ze Śląskiem. Dla ciebie to szczególne spotkanie?
- Nie mam specjalnej motywacji z tego powodu. Do każdego meczu podchodzę tak samo. Dzisiaj graliśmy z mistrzem Polski, ale za tydzień motywacja będzie taka sama.

źródło: pogonszczecin.pl