ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
piłka nożna / A klasa
piłka nożna / A klasa -
Bodziony: Niech Flota wróci do I ligi
autor: Krzysztof Cichomski C80Co wydarzyło się od momentu odejścia z Floty?

- Wróciłem na Śląsk do moich rodzinnych Pawłowic, tam też kupiłem z żoną mieszkanie. Do nowego klubu, czyli GKS Katowice, dojeżdżałem około 50 km. Okres ten nie był dla mnie udany, gdyż jesienią rozegrałem 14 spotkań i do tego na koniec listopada doznałem kontuzji zerwania więzadła w kolanie. (aktualnie piłkarz jest zawodnikiem Pogoni Siedlce).
Jak wspominasz cztery lata spędzone w Świnoujściu?
- Dla mnie był to super okres. Byłem podstawowym zawodnikiem, a razem z drużyną dwa razy otarliśmy się o ekstraklasę. Miasto bardzo ładne, do tego morze i piękna plaża. Poznałem wielu naprawdę wiernych kibiców, którzy przychodzili na treningi, rozmawiali o Flocie i wynikach, także na mieście czy promenadzie. Nie zapomnę też świeżych ryb, co dostawałem od kibica. Ludzie pomagali w rożnego rodzaju problemach, np. przy samochodzie i czułem, że zawsze mogłem liczyć na pomoc.

Jakie wydarzenia szczególnie utkwiły ci w pamięci?
- Na pewno awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Byliśmy wtedy na fali, zdobyliśmy w piętnastu meczach 40 punktów. Coś pięknego, seria zwycięstw pod rząd, tego się nie zapomni, ale też boli ze nie umieliśmy tego przypieczętować awansem do ekstraklasy. Derbowe zwycięstwa z Pogonią, czy arcyważne, szczególnie dla kibiców, zwycięstwa z Arką, moja pierwsza bramka dla Floty (w Gorzowie Wielkopolskim). Tych chwil jest dużo, więc długo bym je mógł podawać…

Który mecz chciałbyś rozegrać jeszcze raz?
- W Świnoujściu zagraliśmy dużo fajnych spotkań, w niektórych strzeliłem ważne bramki, ale jeszcze raz chciałbym jednak rozegrać któryś z wiosennych meczów sezonu 2012/13. Może byśmy wygrali np. z Kolejarzem Stróże u siebie czy Polonią Bytom na wyjeździe i dziś byśmy byli w ekstraklasie.

Wartościowe osoby, które tu poznałeś?
- W drużynie na pewno mogłem i dalej mogę liczyć na Chrystiana Nnamani, Bartka Niedzielę, Sebka Olszara, ale mógłbym wymieniać jeszcze długo jak np. Marek Niewiada, Ivan Udarewić, Charles Nwaogu, czy Radek Jasiński, z którymi do dziś mam świetny kontakt i tak też było we Flocie. W klubie takimi osobami byli na pewno pan kierownik Leszek Zakrzewski, maser Krzysiek Wytwicki, gospodarz Andrzej Pigłowski, pan Waldemar Mroczek - spiker, no i nasza klubowa maskotka, czyli pan Tadeusz Leks - 'Mewa'.

Czy coś zawdzięczasz Flocie?
- Bardzo dużo. To tu mogłem pokazać się w ponad stu dwudziestu meczach I ligi razem z Flotą, przechodziłem fantastyczne chwile radości po zwycięstwach w lidze czy Pucharze Polski.

Czy takie kluby są potrzebne?
- Pewnie, że tak. Zawodnicy innych drużyn, choć wiedzieli że to trudny teren żeby osiągnąć dobry wynik, to jednak lubili tu przyjeżdżać. Miły kameralny stadion, na którym naprawdę fajnie się gra, do tego przyjazd nad morze, czyli coś specyficznego, unikalnego. Nawet uciążliwa przeprawa promowa była atrakcją dla tych, co nigdy nie płynęli statkiem. O Flocie zawsze mówiono, że jest dobrze poukładanym klubem, z małym budżetem, ale stabilnym i wypłacalnym (niestety, jak wiemy, jednak do czasu). Z każdym rokiem coraz lepiej wyglądała infrastruktura. Chłopaki chcieli grać dla Floty, zawsze była dobra atmosfera w szatni, były wyniki i to szło w Polskę. Dlatego uważam, że takie kluby były i są potrzebne na szczeblu centralnym.

Czy po odejściu ze Świnoujścia śledziłeś losy Floty?
- Jak najbardziej. Zresztą moja rodzina ciągle powtarza, że bliższa jest jej Flota niż GKS, w którym gram obecnie. Brat po Irlandii chodził w bluzie Floty, kibicowaliśmy jej i życzyliśmy sukcesów. Miałem kontakt z chłopakami i wiedziałem też jak jest w środku klubu.

Jak przyjąłeś wiadomość o upadku Floty?
- Z niedowierzaniem. Tyle super chwil tu spędzonych i nagle nie ma klubu. Dramat. Fatalnie było patrzeć, jak chłopaki walczą na boisku, a w klubie kłótnie i zwalanie winy jedni na drugich. Jak dzwoniło się do klubu, to nie wiadomo było kto jest kim i z kim należy rozmawiać, by coś załatwić. Szok.

Czy pieniądz nie odgrywa w sporcie zbyt dużej roli?
- Na pewno odgrywa dużą, czy nawet zbyt dużą rolę, ale patrząc że w Świnoujściu zabrakło półtora miliona złotych, to przy dużo biedniejszym Zabrzu gdzie miasto dało 40 mln. na spłacenie długów, można było chyba Flotę uratować? Ja myślę, że można było zrobić jak w Katowicach - prezydent dał swojego prawnika z miasta na prezesa i wiedział gdzie i jak idą pieniądze z klubu. Człowiek mądry po szkodzie, ale ostatnia wasza rozmowa z trenerem Kafarskim była trafna i zgodna z moim myśleniem, że zarząd poszedł na łatwiznę ogłaszając upadłość. Nikt już nie otrzyma należnych mu pieniędzy, bo klubu nie ma. Po prostu dramat. Nie ma klubu który odnosił sukcesy i był jednym z solidniejszym w I lidze. Pozdrawiam kibiców i życzę wytrwałości. Kibicujmy nadal, niech Flota wróci do I ligi.
źródło: mksflota.swinoujscie.pl/W. Mroczek
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni marzec 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
        1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
dzisiejsze newsy
 
top komentarze
newsy:
mecze:
21 » Korona Człopa-Gavia Cho »
12 » Gwardia Koszalin-MKP Sz »
11 » GKS Manowo-Iskra Białog »
11 » Dąb Dębno-Kasta Szczeci »
10 » Orzeł Bierzwnik-Lech Cz »
10 » Orzeł Łubowo-Wrzos Born »
9 » Morzycko Moryń-Dąb Dębn »
8 » Unia Dolice-Chemik Poli »
8 » Kłos Pełczyce-Pogoń Bar »
8 » Calisia Kalisz Pomorski »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 1
Majchrzak1...
gości: 3
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151633
• newsów: 78058
• użytkowników: 81033
• komentarzy: 1171940
• zdjęć: 892748
• relacji: 40576
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies