Stargardzianie rozegrają kolejny mecz z zespołem z ligowej czołówki. W stolicy Górnego Śląska, w Katowicach, Błękitni zmierzą się z miejscowym Rozwojem. Obie drużyny podobnie punktują. Zespół ze Śląska tak jak Błękitni, lepiej radzi sobie na własnym boisku. Stargardzianie dotychczas przy Zgody gościli tylko raz. W minionym sezonie Rozwój pokonał Błękitnych na własnym stadionie 2:0.

Po czterech z rzędu porażkach (wyjazdowych), Błękitni dwa tygodnie temu zwyciężyli na wyjeździe. Na boiskach drużyn z obecnej czołówki, stargardzianie osiągali raczej przeciętne wynik. Błękitni pokonali Raków Częstochowa 2:1, zremisowali z Energetykiem ROW Rybnik 0:0, a także przegrali z MKS-em Kluczbork 5:0 i Zagłębiem Sosnowiec 3:1. Jak pokazuje historia wyjazdów stargardzian, jeśli pierwsi trafili do bramki rywala, wracali do domu z kompletem punktów, jak pierwsi trafiali gospodarze to Błękitni przegrywali. Wyjątkiem jest pamiętny mecz z Kotwicą Kołobrzeg, w którym Błękitni prowadzili już 3:0, ale przegrali 4:3.

Rozwój i Błękitnych łączy także brak zagranicznych zawodników w drużynie. Katowiczanie podobnie jak i stargardzianie bazują głównie na zawodnikach z regionu. Różnicą, która może okazać się korzystniejsza, jest doświadczenie. Oprócz młodych graczy w Rozwoju występują m.in. obrońca Łukasz Kopczyk (34 lata, przez lata kluczowy defensor GKS-u Tychy), pomocnik Tomasz Wróbel (33 lata, ponad 170 meczów w Ekstraklasie) czy napastnik Sebastian Gielza (35 lat, jeden z najlepszych strzelców drużyny).

Katowiczanie w tym roku nie zachwycają, jednak można napisać tak prawie o całej ligowej czołówce. Dla Rozwoju szczególnie zły był jego początek, kiedy to zespół przegrał z Górnikiem Wałbrzych 1:0 (wyjazd) i został rozbity 5:1 przez Stal Stalowa Wola na własnym boisku.

źródło: własne