AZS Koszalin po 29. kolejkach Polskiej Ligi Koszykówki zajmuje trzecią lokatę ze stratą jednego oczka do Turowa i taką samą przewagą do trio: Energa Czarni, Śląsk i Rosa. Ponieważ koszalinianie mają gorszy bilans bezpośrednich starć ze Zgorzelczanami to dwójkę nie mają już szans a bilans z Słupszczanami jest na remis, ze Śląskiem na minus a z Rosą na plus to biało-niebiescy nie są jeszcze pewni trójki. W starciu przeciwko
Anwilowi Włocławek muszą ją po prostu obronić.
Ostatnio zachodniopomorscy koszykarze po meczu walki, emocji niczym w play-off okazali się lepsi od Śląska Wrocław i właśnie dzięki tej wygranej przeskoczyli w ligowej tabeli Wrocławian a także Rosę Radom. Kostas Flevarakis w przeciwieństwie do poprzedników większą rolę powierzył Łukaszowi Pacosze i Piotrowi Dąbrowskiemu. Obaj gracze swoje szanse wykorzystali i swój mecz przeciwko Wojskowym mogą zaliczyć na plus.
Teraz na AZS czeka Anwil Włocławek, który dzisiejszym (26.04) meczem zakończy sezon 2014/2015 i będą nieco chcieli wybielić plamę jaką dali w tych rozgrywkach. Dwunasta lokata to sporo mniej niż oczekiwano, siedem porażek z rzędu to nie to co chcieli oglądać kibice.
Teoretycznie koszalinianie będą mięli łatwiejsze zadanie bowiem z Anwilem rozstał się już jeden z jego liderów, tj. Deonta Vaughn, ale Kujawianie mają jeszcze w swoich szeregach Chase Simona, Konrada Wysockiego, Grzegorza Surmacza, Hrvoje Kovačevicia czy też Mikołaja Witlińskiego.
Czy biało-niebiescy obronią trzecią pozycję? O tym przekonamy się po godzinie 20.00 kiedy to rozpocznie się to i inne spotkania ostatniej kolejki sezonu zasadniczego.
