Nie bez problemów zakwalifikował się Piotr Lisek (OSOT Szczecin) do finałowej potyczki w konkursie skoku o tyczce podczas odbywających się w Pradze Halowych Mistrzostw Europy. Liskowi w trakcie rozgrzewki pękła tyczka i rozpadła się na trzy części, przy okazji uderzając w Polaka. Minimum, które musieli zaliczyć tyczkarze wynosiło 5.75, ale ostatecznie aby uzyskać kwalifikację wystarczyło zaliczyć 5.60 cm w pierwszej próbie (bez zrzutek na wcześniejszych wysokościach). Rekordzista Polski musiał skorzystać z innej tyczki i pojawiły się kłopoty na 5.60 i 5.70. Walka o medale w sobotę.
Obie wysokości zaliczył dopiero w drugiej próbie. Jednak nie tylko lisek miał problemy. rekordzista Świata Francuz Renaud Lavillenie skoczył 5.70 dopiero za trzecim razem.
W eliminacjach biegu na 400 metrów odpadła Małgorzata Hołub (Bałtyk Koszalin). Hołub zajęła czwarte miejsce w swojej serii. I choć miała lepszy czas niż druga z Reprezentantek Polski Justyna Święty, która biegła w słabszym biegu, odpadła z dalszej rywalizacji. Pewny awans uzyskał Marcin Lewandowski (Zawisza Bydgoszcz). Wychowanek Ósemki Police wygrał swoją serię 1:48.56. W biegu na 3000 metrów startowała jedna Polka Sofia Ennaoui (Lubusz Słubice). mieszkająca w Lipianach zawodniczka zajęła 3. lokatę (9:04.29) i weszła do finału.
źródło: własne/pzla.pl
|
|