Testowany byłeś ponad tydzień. Trudno było przekonać do siebie trenera Kociana?

- Zwyczajnie robiłem swoje. Pokazywałem się na treningach z jak najlepszej strony. W sparingach dawałem z siebie wszystko. Nie ukrywam, że ten tydzień był trudny. Trenowaliśmy dwa razy dziennie, więc było sporo czasu, aby przekonać trenerów i to mi się udało. Chcę nadal pracować na swoją pozycję i jak najszybciej zadebiutować w ekstraklasie. To mój główny cel.

Dlaczego zdecydowałeś się na Pogoń?
- Zdecydowanie przyciągnęła ekstraklasa. Czas ucieka, mam skończone 23 lata. To odpowiedni moment, żeby zadebiutować w najwyższej klasie rozgrywkowej.

To kolejny krok w twojej karierze. Wszystko przebiega niemal wzorcowo. Najpierw II liga, potem zaplecze ekstraklasy, a teraz elita. Jesteś gotowy?
- Osobiście sądzę, że jestem gotowy na grę w ekstraklasie. Zaliczałem szczebel po szczeblu. Zawodnicy, którzy już grywali w ekstraklasie, mówili mi, że jest to inny futbol niż w niższych ligach. Tam gra się bardziej fizycznie, a ja występowałem przez 6 lat na niższym poziomie. Pod względem fizycznym jestem więc przygotowany. Jak będzie? Zobaczymy.

Już ponad tydzień spędziłeś z Pogonią na obozie. Jak przyjęła cię szatnia?
- Atmosfera jest bardzo dobra. Koledzy przyjęli mnie dobrze. Każdego dnia ktoś pytał, czy już podpisałem kontrakt. Jestem bardzo zadowolony z relacji z innymi piłkarzami. W pokoju jestem narazie z drugim testowanym zawodnikiem, Vladimirisem (dop. red. - Vladimirisem Kamessem). Z każdym zamieniłem parę słów.

Jesteś typowym skrzydłowym, czy w przeszłości grałeś też na innych pozycjach?
- Jeśli chodzi o pozycje w ofensywie, to miałem chyba przyjemność grać na wszystkich. Występowałem na pozycji '9', a także '10'. Zawsze było tak, że się rotowaliśmy i było to płynne. Nie jestem ściśle przypisany do boku pomocy, aczkolwiek jest to moja nominalna pozycja.

Jak zapatrujesz się na rywalizacje z innymi zawodnikami? Na skrzydle może występować Frączczak, Kun, Małecki, a czasami Murayamy?
- Gdybym nie podjął rękawic, to by mnie tutaj nie było. Mam swoje ambicje i nie boję się żadnej rywalizacji. Będę walczył, tak samo walczyłem w Chrobrym. Teraz będzie tak samo. To, że jest rywalizacja jest normalne. Wpływa ona dobrze na całą drużynę.

Pół roku temu byłeś na testach w Śląsku Wrocław. Było blisko podpisania kontraktu?
- Było bardzo blisko. Gdyby nie władze Chrobrego mnie nie zatrzymały, to pewnie bym trafił do Śląska, bo był on zdeterminowany, aby mnie pozyskać. W grę wchodziły negocjacje między klubami i nie doszło do porozumienia na tej linii.

Wcześniej miałeś jakąkolwiek styczność ze Szczecinem?
- Oj... Do tej pory tylko przejeżdzałem obok Szczecina, gdy jechałem na wakacje nad morze. To chyba wszystko, ale to się zmieni.

źródło: pogonszczecin.pl