Nieco w cieniu pierwszej ligowej przegranej Turowa Zgorzelec (103:104 z Treflem) we Wrocławiu dojdzie do pojedynku na szczycie Polskiej Ligi Koszykówki, w którym siedemnastokrotny Mistrz Polski podejmie AZS Koszalin.
Przed rokiem obydwie drużyny rywalizowały ze sobą najpierw o miejsce w czołowej szóstce, później gdy im się to nie udało o udział w play-off. Mimo, że w drugim przypadku z lepszej pozycji stratowali koszykarze z Dolnego Śląska to jednak ostatecznie to Akademicy zajęli ósme miejsce i awansowali do dalszej części rozgrywek.

W tym sezonie obie piątki walczą o co innego. Po wzmocnieniach zarówno AZS, jak i Śląsk to czołowe zespoły ligi, które są kandydatami do walki o medale. Skład biało-niebieskich wszyscy znamy, ale nazwiska takie jak Aleksandar Mladenović, Roderick Trice, Jakub Dłoniak, Denis Ikovlev, Lawrence Kinnard czy też Robert Skibniewski wszystkim sympatykom rodzimego basketu powinny być znane. Jeśli dołożymy do tego nowy nabytek tj. Vuka Radivojevica to w odpowiedzi zyskujemy zespołową i poukładaną koszykówkę, której nikt nie sprostał w stolicy Dolnego Śląska.

Starcia z Woodsem nie może się doczekać Denis Ikovlev, który będzie odpowiadał za asa Koszalinian.
- Czekam z niecierpliwością na wyzwanie jakim będzie gra przeciwko Qyntelowi Woodsowi. Wiem, że jest on wielkim graczem i jest w bardzo dobrej dyspozycji. Miałem okazję grać przeciwko niemu kilka lat temu, gdy był na Ukrainie, ale myślę, że obecnie jest w znacznie lepszej formie teraz niż był wtedy - mówi na łamach portalu Sportowe Fakty zawodnik.

Siłą wrocławian jest przede wszystkim ofensywa, czyli podobnie jak Akademików, których atutem są rzuty z dystansu. Jednak jak podkreśla trener Igor Milić, aby rywalizować o ważne cele ważna jest też defensywa. Ten element gry na tle silnego rywala ponownie będą mogli sprawdzić biało-niebiescy. Testy ze Stelmetem i Turowem zostały oblane a jak będzie tym razem?

źródło: własne / Sportowe Fakty / AZS Koszalin