Portowcy w tym roku rozegrają jeszcze cztery mecze o stawkę. Pierwszy z nich odbędzie się jutro. Rundę rewanżową szczecinianie rozpoczną od pojedynku z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W lipcu Portowcy w dramatycznych okolicznościach pokonali Górali 3:2. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego nie wygrali w lidze od ponad miesiąca. Żądni wygranej i rewanżu za porażkę z pierwszej kolejki bielszczanie, będą trudnym rywalem dla gospodarzy.

Górale długo czekają na zwycięstwo na wyjeździe. Ostatni raz z trzech oczek cieszyli się w Krakowie, gdzie pokonali 3:1 Cracovię. Miało to jednak miejsce dość dawno, bo 23 sierpnia. Od tamtej pory Podbeskidzie przegrało trzy raz na wyjeździe i raz wywalczyło punkt. Kiedy Górale ostatni raz wygrali w Szczecinie? 26 września 2010 roku, 3:1. Następne dwie wizyty bielszczan w portowym mieście zakończyły się porażkami.

Podbeskidzie zdobyło w tym sezonie sporo goli (24), co pod tym względem jest szóstym wynikiem w lidze. Górale tracą jednak dużo bramek (27). W tej klasyfikacji gorszy od bielszczan jest tylko bydgoski Zawisza. Po słabym początku rozgrywek, Richarda Zajaca w bramce zastąpił Michal Peškovič (brat Borisa, trenera bramkarzy w Dumie Pomorza). Na dobry wynik ofensywy Górali pracuje trio Damian Chmiel (5 goli, 4 asysty), Maciej Korzym (3 gole, 3 asysty) oraz Róbert Demjan (3 gole, 3 asysty). Trzy trafienia na swoim koncie ma także Marek Sokołowski.

W obu drużynach nikt nie będzie pauzował za nadmiar kartek. Portowcy do meczu przystąpią wzmocnieni powrotem Łukasza Zwolińskiego, który nie mógł zagrać w potyczce z Legią Warszawa. Ciągle grać nie mogą Marcin Robak, Patryk Małecki i Bruno Loureiro. W tym roku tych zawodników już jednak najprawdopodobniej nie zobaczymy. Szczecinianie na pewno będą podbudowani wygraną z Wojskowymi i to oni będą faworytem w jutrzejszym spotkaniu. Zespoły Leszka Ojrzyńskiego słyną jednak z nieustępliwości, więc nie będzie to łatwym mecz, tym bardziej, że Portowcy w ostatnim czasie słabo wyglądali kondycyjnie w końcówkach.

źródło: własne