Niepełnosprawni zawodnicy Startu Szczecin w bocci z przyjaciółmi mecze zapoznawczo-towarzyskie grają od dawna. Ale takich znakomitych rywali jak trzech muszkieterów jeszcze nie było.
Szanowni panowie dziennikarze, to głównie specjaliści od sportu, ale nie tylko. Zagrali: Krzysztof Brylowski (Ligowiec.net), Jakub Lisowski (Gazeta Wyborcza) oraz Sebastian Roszkowski (Polskie Radio Szczecin), który jest fachowcem również w kwestii muzycznej. Lubi zarówno Wolfganga Amadeusz Mozarta i Artura Rojka.
Pierwszy mecz jak twierdzą dziennikarze był rozegrany kosmicznie pechowo, kosmicznie fatalnie i generalnie wstyd komentować. Przeciwnikami ze Startu były gwiazdy tego zespołu: LIDIA KOWALCZYK, KAROLINA OLKOWSKA i DANIEL GAWROŃSKI. Skończyło się wynikiem 12:2 dla Startu. Jak twierdzi trenerka Grażyna Czarnecka: 'Na początku panowie się jakoś bali, ale szybko im przeszło, jak rycerzom'.
Od kolejnego spotkania zaczęły się 'emocje jak w prawdziwym ulu, gdzie każdy tylko chce mieć więcej miodu' - to oczywiście wypowiedź jednego z dziennikarzy, który poczuł się jak muszkieter. W kolejnych spotkaniach oprócz Lidii grali: JOANNA ŻACZEK, JAN GAWROŃSKI, ADRIAN MARGRAF i DANIEL PIETRAS. Najpierw wyniki: trzej muszkieterowie wygrali 6-3 i 5-4. Przegrali 6:12. Oto kilka wypowiedzi, które można było usłyszeć w trakcie spotkań i po ich zakończeniu. Krzysztof, Kuba i Sebastian raczej milczącymi zawodnikami nie są i na 100 proc. nie będą: 'Nasza gra trąci o geniusz' 'Doszła u nas do strategia' 'Brawo. łoł, łoł, łoł - taka gra to fantastiko' 'Jestem nabuzowany, poczuliśmy klimat, to wspaniali rywale, wspaniali ludzie' 'Jesteśmy aniołami' 'Witamy się z gąską, jest już ogródek' 'Cały tor lotu umiem przewidzieć' 'Pamiętaj o nadgarstku' Po czterech spotkaniach wszyscy chcieli grać dalej! Nowi przyjaciele postanowili - jest dogrywka. W dogrywce lepsi okazali się muszkieterowie. Trzeba było zobaczyć radość, ściskali się jak ekipa, która wywalczyła złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich. Dwie drużyny sobie serdecznie dziękowały i wszyscy mówili o rywalach jak w prawdziwej romantycznej literaturze - tylko pięknie. Proszę oto kilka wypowiedzi: 'Dobrze grają, rozmawia się z nimi cudownie i jeszcze jedno - są przystojni' 'Poznać ten Start to jak poznać kogoś z nieba' 'Sport to wielkie emocje, jeszcze większe to mieć takich znajomych' 'Ta pani i mówię zupełnie poważnie ma rewelacyjny radiowy głos' (mowa o Joannie Żaczek) 'Graliśmy wspólnie pierwszy raz, ale nie ostatni' Trzej muszkieterowie po zawodach pomogli posprzątać sale sportową. Kuba Lisowski zbierał krzesła. Był w tak rewelacyjnej formie, że nosił sześć. Oczywiście za jednym razem. Emocje dają mistrzowskie możliwości. Kiedy rewanż? Już wiadomo - w styczniu.
źródło: Start Szczecin
|
|