Kroczących od zwycięstwa do zwycięstwa koszykarzy AZS-u Koszalin czeka najtrudniejsza p do przeprawa tj. Wicemistrz Polski 2013/2014 - Stelmet Zielona Góra i to w paszczy zranionego lwa.
Tabela w PLK nie oddaje w pełni zaniepokojenia jaki pojawił się w Winnym Grodzie. Podopieczni Andrzeja Adamka tylko minimalnie przegrali (68:69) wyjazdowe spotkanie we Wrocławiu ze Śląskiem Wrocław (Łukasz Koszarek nie trafił w ostatniej akcji meczu). Jednak jeśli do tego dołożymy dwie porażki w Pucharze Europy to Stelmetowi przydarzyła się seria trzech porażek z rzędu. Spowodowało to, że niektórzy kibice biało-zielonych zaczęli domagać się głowy szkoleniowca i kilku zawodników. Na razie włodarze zielonogórskiego klubu nie zdecydowały się na jakiekolwiek roszady, ale zrobiło się nerwowo i tylko zwycięstwo może poprawić nastroje w najważniejszym mieście województwa lubuskiego.

AZS Koszalin, podobnie jak rywale to jeden z głównych kandydatów do medalu, tak więc spotkanie zapowiada się emocjonująco. Niektórzy kibice ostrzą sobie na pojedynki Quintona Hosley'a i Qyntela Woods'a. Ten pierwszy można powiedzieć, że na razie zawodzi. Natomiast Woods prezentuje się znacznie lepiej. Średnia 22.67 pkt. na mecz mówi sama za siebie.
Stelmet jednak to nie tylko Hosley, wystarczy tylko wspomnieć takie nazwiska jak: Steve Burtt, Łukasz Koszarek, Adam Hrycaniuk, Chevon Troutman, Aaron Cel, Daniel Johnson i Przemysław Zamojski. Każdy z nich jest w stanie poprowadzić swoją drużynę do zwycięstwa. Wie o tym trener gości Igor Milicić, który w wywiadzie dla portalu Sportowe Fakty mówi, że nie koncentrują się na konkretnym graczu a na całym zespole przeciwnika. Osobiście ceni najbardziej Łukasza Koszarka.

Tak więc Szewczyk, Woods, Swanson, Stelmach, Austin, Sherman, Vrbanc, Mielczarek i spółka muszą mieć na baczności. Czy uda im się odnieść czwarte zwycięstwo z rzędu i pokazać klasę? Dowiemy się wieczorem, początek pojedynku o godz. 17.00.

źródło: własne / Sportowe Fakty