Sezon rozpoczął się od spotkania z Chemikiem Police. Przegraliśmy je, start nie był najgorszy, wynik bardzo zły. No, ale to trzecia liga, było wiadomo, że łatwo nie będzie. Chłopaki pokazali walkę w Koszalinie. Bezbramkowy remis i fajna gra. Wróciła nadzieja! Dalej było różnie, raz lepiej, raz gorzej. Szczególnie w pamięć zapadły mecze z Kotwicą. 25 minut i Leśnik prowadził w Kołobrzegu. Ostatecznie porażka 2:4 po dobrym meczu. Dużo nie brakowało do przywiezienia punktów z trudnego terenu. Teraz Kotwica gra ligę wyżej, ale coś czuję, że jeszcze się spotkamy. Tym bardziej, że rewanż w Manowie powinien być dla Nas zwycięski!
2:0 dla Manowa i ostatnie 10 minut. Sędzia chciał remis to i do niego doprowadził - niesprawiedliwe 2:2. Dobry mecz z Bałtykiem Koszalin w Manowie i ... ten karny. 0:0 i niewykorzystany karny przez Marcina Gozdala. Marcin liczymy na rewanż w tym sezonie!
Były też gorsze mecze: porażka w Koszalinie z Bałtykiem, w Manowie z Koralem. Jednak mi w pamięci pozostaną: mecze z Gwardią i Bałtykiem Gdynia. To były widowiska. No i drużynę ocenia się nie jak zaczyna, a jak kończy. Wygrana 5:1 z Pogonią wynagrodziło wcześniejsze wpadki. Gdyby jeszcze ten karny z Bałtykiem... Ach przepraszam, zamyśliłem się. Ten czas tak pędzi, niedługo start nowego sezonu. Teraz tylko z Gryfem zwycięstwo na początek i do przodu. Powodzenia Leśnicy! Wierzymy w Was! |
|