Przygotowania do nowego sezonu zaczęliście od badań. Zdążyłeś wypocząć w czasie wyjątkowo krótkiego urlopu?
- Tak. Na drugi dzień po ostatnim meczu z Ruchem poleciałem na tygodniową wycieczkę do Izraela. Potem wróciłem do Szczecina i zaraz wybrałem się na 5 dni nad morze. Powiem szczerze, że już tam ciągnęło mnie do treningów. Cieszę się, że przyszedł ten dzień, badania szybko zlecą i zaczniemy normalne przygotowania.
Czyli wykonanie planów treningowych z indywidualnych rozpisek nie było dla ciebie problemem.
- Biegałem i dodatkowo dwa razy pograłem trochę na orliku, żeby poczuć tę piłkę. Jest głód gry, a dwa i pół tygodnia to sporo czasu, aby wypocząć i zatęsknić za futbolem. Od pierwszego dnia zregenerowani będziemy walczyć o swoje. Głód piłki zaspokajałeś też, oglądając Mistrzostwa Świata? - Pewnie. Może nie mecze, które zaczynały się w środku nocy, ale pozostałe tak. Trzymam kciuki za Argentynę, chciałbym, żeby w końcu zaistnieli. Wygrali pierwszy mecz. Mam nadzieję, że dojdą do finału. Mam do nich sentyment, bo zawsze mieli dobrych zawodników, a niekoniecznie im wychodziło. Tym razem grają w Brazylii, klimat im służy i liczę, że sobie poradzą. Na boisko ciągnie również dlatego, że końcówka sezonu nie była w waszym wykonaniu wymarzona? - Jasne. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że do grupy mistrzowskiej wszystko było fajnie i zajęliśmy wysokie, 4. miejsce. Potem coś pękło i teraz zaczniemy przygotowania z takim nastawieniem, aby zła seria już się nie powtórzyła. Będziemy chcieli grać równo i zdobywać punkty. Nowy sezon to dla każdego nowa karta. Wiosną sam narzekałeś na swoją formę. Liczysz, że nowe rozgrywki będą popisem Patryka Małeckiego? - Liczę, że to będzie sezon Pogoni Szczecin. Sam chciałbym być częścią tej drużyny, ale nie gram przecież w pojedynkę, tylko jest nas 18. Oprócz „jedenastki” są rezerwowi, którzy również spełniają bardzo ważną rolę. Chcę jak najlepiej przygotować się do rundy. Ostatnie pół roku nie było w moim wykonaniu najlepsze. Teraz mam motywację do tego, aby trenować jeszcze ciężej. Poznałem lepiej drużynę i trenera Wdowczyka. Wiem, czego wymaga od drużyny i ode mnie. To powinno zaplusować. Nie będę się oszczędzał, jestem gotowy na pracę z największym zaangażowaniem, bo chcę wrócić do swojej najlepszej formy. Wierzę, że drużyna i sztab mi w tym pomogą.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|