ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
paulinus
inne / inne sporty
inne / inne sporty -
Skrzypiński: Staram się być maksimum w domu
Rozmowa z Arkadiuszem Skrzypińskim byłym mistrzem świata i rekordzistą świata, ale ciągle ze sporym apetytem na kolejne sukcesy. Rozmowę przeprowadził Krzysztof Samociuk.

Cześć sezonu sportowego już za nami. Wiadomo, że na 100 % tradycyjnie będziesz w czołówce. Zdradź, jaki jest Twój sportowy cel tym razem, czym byłbyś zachwycony?
Arkadiusz Skrzypiński, kolarz Team Sopur/IZO - BLOK Start Szczecin: Totalnie zachwycony sportowo nie bywam prawie nigdy. Zawsze można zrobić coś lepiej. Faktem jest jednak, że celuję w medal mistrzostw świata, wiem że jest w moim zasięgu.
Paraolimpiada w Londynie delikatnie mówiąc Ciebie lekko, leciutko zdenerwowała. Przed Tobą jeszcze Rio de Janeiro. Marzysz o złocie w Brazylii?
- Tak chciałem podczas igrzysk w Londynie, w Rio także będę chciał medalu, złoto być nie musi. Słyszałem o tym przed Londynem, teraz już wiem, że to prawda. Igrzysk z niczym porównać nie można. Kto w nich nie walczył, ten tego nie zrozumie. Dlatego jeśli uda mi się zakwalifikować, to będę miał spokojną głowę, 'teraz wiem z czym takie zawody się je'. Nerwy w Londynie? To już historia. Teraz już wiem trochę więcej m.in. o życiu wiem... czego można się spodziewać.

Fachowcy często twierdzą, że kolarstwo, które trenujesz jest z roku na rok coraz silniejsze, coraz lepsi i mocniejsi są sportowcy. Zgadzasz się z tym, że o sukces jest zdecydowanie trudniej?
- Oczywiście jest tak, że w czołówce niby znajome nazwiska się mieszają, ale my wiemy co się dzieje na trasie. Widać to również po 'czasówce'. Prosta przeciętna 40 km/h nie daje nic. O podium decydują detale.

Polska to aktualnie kolarska potęga. O zwycięstwo pomiędzy Polakami też jest wyjątkowo trudno. Byłeś Ty i gdzie daleko rywale. Teraz jest Rafał Wilk, który czasami z Tobą wygrywa. Arkadiusz Skrzypiński denerwuje się tym, że zwycięstwa oddaje innemu Polakowi? Czasami podobno widać, że nie jesteście najlepszymi kolegami na świecie?
- Sytuacja w Polsce jest dziwna. Miejsce czwarte na sześciu startujących, gdzieś w miasteczku w Polsce, oznacza miejsce w dziesiątce na świecie. Mamy potwornie wysoki poziom w kraju. Z jednej strony jesteśmy chyba najmocniejsi na świecie, z drugiej strony, gdy ktoś zaczyna przygodę ze sportem i dostanie baty na początku, to łatwo się zniechęcić. Jeśli jednak ma charakter, to widać, że prawdziwe emocje przyjdą. Takim przykładem może być Krystian Giera. Czy się denerwuję, bo wygrywa Wilk? Ostatnio w Krakowie wygrał, bo był lepszy. Trzeba pogratulować i brać się do roboty, aby następnym razem było inaczej. Taki sport. Najlepszymi kolegami na świecie być nie musimy, wystarczy się szanować. Weekendów razem spędzać też nie musimy. Ważne jest to, żeby startując z orzełkiem na piersi pamiętać o sobie. Reprezentujemy jeden kraj i mamy wspólny interes. Rafał jest światowej klasy sportowcem. Patrząc szerzej, cieszę się, że mam w tym swój udział, że udało mi się pchnąć polski handbike w świat. Ja jednak kolarstwa nie wymyśliłem i nie przywiozłem tej dyscypliny jako pierwszy do Polski. Czas trzeba odliczać od narodzin kogoś dużo ważniejszego, ponad 2000 lat temu.

Uwielbiasz megamaratony? Dlaczego w takim kolarskim piekielnym zmęczeniu lubisz brać udział? Takie zmęczenie po prostu kręci?
A.S: Po Londynie poczułem, że muszę zrobić coś innego. Byłem w Norwegii, teraz na 300 km w Niemczech. Czasem takie przepalenie organizmu się najzwyczajniej przyda. To bywa prawdziwa przygoda. Uwielbiam przygody. Na norweską trasę wrócę z przyjemnością. A w Niemczech pierwsze 100 km zleciało nawet nie wiem kiedy, potem się męczyłem, a po 200 km włączył mi się automat i już nie potrzebowałem nic, żadnych postojów. Rywalizacji w moim odczuciu tutaj nie ma. Rywalizuje się z dystansem, nie z kimś. Oczywiście jak się zauważy, że trzeba komuś pomóc, to się pomaga i tyle.

A chciałbyś, żeby Twój syn był sportowcem? Czy Twoja partnerka narzeka, że non stop wyjeżdżasz?

- Syn? Nie, jego życie, jego decyzja. Wspieram go we wszystkim co kocha. Nigdy jednak nie chcę, aby nie miał wyboru. To jego życie. Ja jestem sportowcem. To oznacza wyjazdy, na szczęście najbliżsi wiedzą, że mogę wyjeżdżać więcej. Ja naprawdę staram się być maksimum w domu.

Serdecznie dziękuję za długą i ciekawą rozmowę. Życzę sukcesów od Szczecina po Rio de Janeiro.
źródło: Krzysztof Samociuk
 

multimedia
najnowsze multimedia





co ? gdzie ? kiedy ?
poprzedni kwiecień 2024 nastepny
Pon Wt Śr Czw Pt Sb Nd
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
dzisiejsze newsy
inne/inne sporty: 2
koszykówka/PLK: 1
 
top komentarze
newsy:
4 » Ryszard Tarasiewicz now »
1 » Kosta Runjaić przestał  »
mecze:
17 » Myśla Dargomyśl-Dąb Dęb »
16 » Gavia Choszczno-Olimp Z »
13 » Polski Cukier Kluczevia »
11 » Ina Recz-Orzeł Bierzwni »
11 » Biali Sądów-Błękitni II »
11 » Orzeł Łoźnica-Sparta Gr »
10 » Wieża Postomino-Darłovi »
10 » KS Dzikowo-Wrzos Borne  »
10 » Jedność Tuczno-Drzewiar »
9 » Orzeł Wałcz-Chemik Poli »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 2
Bengoro emil123
gości: 2
statystyki portalu
• drużyn: 3129
• imprez: 151690
• newsów: 78119
• użytkowników: 81088
• komentarzy: 1173095
• zdjęć: 895700
• relacji: 40610
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies