Chwila przerwy i relaksu w czasie świąt to to, czego zawodniczki zarówno Chemika Police jak i Impelu Wrocław potrzebują po jakże ciężkim, kończącym się już sezonie. To jednak ładowanie baterii przed ostatnimi setami walki o mistrzostwo.
Nie wiemy ile ich będzie. Być może rywalizacja zakończy się już w czwartek po świętach, bo właśnie wtedy siatkarki wrócą na parkiet, by rozegrać ze sobą kolejny mecz. Tym razem spotkają się we Wrocławiu. We własnej hali Impel zazwyczaj jest bardzo groźny i w tym kibice tego zespołu upatrują swojej szansy. W końcowy sukces wciąż mocno wierzą same zawodniczki Impelu. Powołana do reprezentacji Agnieszka Kąkolewska w rozmowie dla Przeglądu Sportowego przypomina o mocnych punktach Impelu i ogromnej chęci sięgnięcia po tytuł: Chemik ma zawodniczki dysponujące bardzo wysokim zasięgiem, potrafią zagrać we wszystkich kierunkach. Udało nam się je zatrzymać.
Po czym dodała: Chociaż uważam, że w pierwszym meczu finałowym mogłyśmy jeszcze lepiej popracować w bloku. Nie liczą się tylko punktowe bloki, ale i wybloki, po których można wyprowadzić kontry.
Na pytanie o najbliższe cele, młoda środkowa bez ogródek mówi: Walka o mistrzostwo Polski. Tylko to się teraz liczy. Nie tylko jednak Impel ma w swoim składzie żądne sukcesu siatkarki, w których jeszcze kilka dni temu trudno było upatrywać liderek zespołu. Ostatni mecz to zmienił. Po stronie Impelu możliwości potwierdziła Kąkolewska, a Chemika... Izabela Kowalińska. Mimo, że jest zawodniczką wiele bardziej doświadczoną od wyżej wspomnianej, bardzo chce pokazać swoją wartość, bo w trakcie trwania sezonu miała na to niewiele szans. Co ciekawe, atakująca Chemika też otrzymała powołanie do reprezentacji, a to może ją tylko dodatkowo zmobilizować i dodać pewności siebie.
źródło: własne/sports.pl
|
|