Była to trzecia z rzędu porażka zespołu ze Sławna. Tym bardziej przykra, że poniesiona na własnym stadionie i na dodatek z nie najlepiej dysponowanym w tym dniu Gryfem Kamień Pomorski.
Jednak po pierwszej połowie mało kto przypuszczał, że gospodarze przegrają ten mecz. Sława grała bowiem szybko, składnie, pomysłowo i mogła prowadzić znacznie wyżej. Świetnie w bramce gryfitów spisywał się Benedyczak, a skapitulował tylko raz. W 18. minucie po rzucie rożnym egzekwowanym przez Ścisłę, piłka trafiła do niepilnowanego Chyły, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce. Sława miała jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku, jednak ponownie Chyła nie potrafił zakończyć swojej indywidualnej akcji strzałem, zaś etatowy egzekutor stałych fragmentów gry Ścisło nieznacznie chybił z rzutu wolnego. Grunt, ze wynik nie uległ zmianie.
Po zmianie stron coraz częściej inicjatywę zaczął przejmować Gryf. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Coraz śmielsze ataki zespołu z Kamienia Pomorskiego przyniosły powodzenie, najpierw w w 65. minucie po uderzeniu Adriana Kapczyńskiego, a potem w 83. minucie po akcji Karola Majera. Po uzyskaniu prowadzenia Gryf nieco ustąpił pola miejscowym, którzy za wszelką cenę starali się doprowadzić do wyrównania. Bez efektu.
Sława Sławno - Gryf Kamień Pomorski 1:2 (1:0) 1:0 - 18' - Chyła 1:1 - 65' - Adrian Kapczyński 2:1 - 83' - Karol Majer Sędziował: Stasiak (Świdwin) Sława: Kaźmierski - Paszek, Pęczek, Wertig, Zawada, Pastwa, Izmajłowicz (71' Matjas), Stępniak, Szczygiel (24' Hinc), Chyła, Ścisło (66' Bajtek) Gryf: Benedyczak - Andrzejewski, Kaszczyniec, Kapczyński, Geszka, Majer, Guster, Wysoki, Kostur, R. Lipiński, Górski (61' J. Lipiński)
źródło: Głos Szczeciński
|
|