W osiemnastej kolejce Polskiej Ligi Koszykówki, kołobrzeska Kotwica zmierzy z Treflem Sopot, czyli po sobotnich (15.02) meczach trzecią drużyną ligi. Patrząc na to co się dzieje w kołobrzeskim klubie to chyba jak najniższa porażka będzie sukcesem bo zwycięstwo podopiecznych Tomasza Mrożka można będzie można rozpatrywać w ramach koszykarskiego cudu.

Czasie przerwy związanej z finałem Intermarché Basket Cup Czarodzieje z Wydm stracili kolejnych dwóch graczy i teraz kadra Kotwicy składa się tylko z dziewięciu graczy. Gdy porównamy to z piętnastką zawodników, którymi dysponuje Darius Maskoliunas to łatwo widać jakie różnice są między obydwa zespołami. Jeśli do tego dołożymy kontuzję problemy Grzegorza Arabasa, Wojciecha Złotego oraz Karrona Johnsona to wyjdzie na to, że szkoleniowiec może mieć problem z wystawieniem piątki na to spotkanie.

Wszystko to nie zapowiada, aby Kotwica przerwała serię sześciu porażek z rzędu. Kołobrzeski klub poszukiwał w ostatnich dniach dwóch zawodników, którzy pozwoliliby uzupełnić braki w składzie, ale nic z tego nie wyszło. Mając problemy z budżetem trudno skłonić dobrych graczy do przyjścia do nadmorskiej miejscowości.
Co gorsza spekuluje się, że kolejnym graczem, który opuści Czarodziei jest Jordan Callahan. Bardzo zainteresowany pozyskaniem tego gracza Anwil.

Po sobotnich pojedynkach niezależnie od rozstrzygnięć przy zielonym stoliku (odwołanie Kotwicy od kary odjęcia dwóch punktów) kołobrzeżanie pełnią rolę Czerwonej Latarni Ligi. Nic nie wskazuje, żeby miało się to poprawić. Czy może być jeszcze gorzej? Tak, jest zagrożenie, że zespół nie dokończy rozgrywek...

Mimo tych wszelkich przeciwności zapraszamy dzisiaj (16.02) o godz. 17.00 do Hali Millenium. Bilety w cenie 12 zł - ulgowy (dzieci i młodzież, studenci do 26 roku życia, emeryci i renciści), normalny - 25 zł dostępne są od godz 15.00 w kasie hali. Prawdziwych kibiców poznaje się po tym, że są z klubem niezależnie czy drużyna wygrywa Puchar Polski, czy też znajduje się na dnie tabeli...

źródło: własne