Co prawda nie lubi zup, ale pokochał już pierogi - tak kulinarnie ocenił pierwszy miesiąc pracy z Chemikiem Police trener Giuseppe Cuccarini. Sportowo - jak twierdzi - też zrealizował plan w 100 procentach.
- Na początku było ciężko, bardzo dużo spotkań. Chciałem przede wszystkim poznać zawodniczki i utrzymać pierwsze miejsce w lidze - powiedział włoski szkoleniowiec na specjalnej konferencji dla mediów. - Chciałbym podziękować zawodniczkom, całemu sztabowi szkoleniowemu, fizjoterapeutom, doktorom, a także dziennikarzom i kibicom, którzy znają się na siatkówce, że udało się te dwa cele zrealizować - dodaje Giuseppe Cuccarini. Chemik Police pod jego wodzą wygrał wszystkie sześć spotkań, nie tracąc chociażby punktu. Przyznaje też, że duży nacisk oprócz techniki i taktyki położył na poprawę atmosfery w zespole.
- Naszym celem minimum jest zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów, a więc musimy zagrać w finale play-off. To jest jednak minimum. Nie po to jednak gramy w Pucharze Polski, czy w lidze, aby tego nie wygrać. Chcemy tego i stać nas na to - przekonuje szkoleniowiec.
Zanim jednak Chemik Police będzie walczył w decydujących spotkaniach o mistrzostwo Polski, w niedzielę rozegra swój ostatnie mecz w sezonie zasadniczym. U siebie policzanki podejmą Impel Wrocław, czyli zespół, z którym straciły pierwszy punkt w obecnych rozgrywkach.
źródło: własne
|
|