Jesteście zadowoleni z warunków w Turcji?
- Można powiedzieć, że warunki są bardzo ekskluzywne. W Polsce i zagranicą mało gdzie można spotkać podobne. Tu jest fajnie i nowocześnie. Zresztą z tego co widzę, to przyjeżdża to bardzo dużo drużyn. W takich warunkach świetnie się pracuje. Przyjechaliście jednak tutaj pracować, za wami pierwsze treningi w tym roku na trawie. - Nie możemy na nic narzekać. W Polsce jest -13, a w Turcji też trzynastka, tyle, że na plusie. To jest dla nas idealna temperatura do trenowania. Na szczęście najgorsze ulewy nas ominęły, ale deszczyk delikatnie pokropił. Dzięki temu mieliśmy przyjemną, zroszoną trawę.
Ciągnie cię już do tego, by zagrać pierwszy mecz na trawie?
- Wiadomo, że tak! Czekamy na to dość długo, bo w Polsce trenowaliśmy albo na sztucznej nawierzchni, albo na hali. Przyjechaliśmy tutaj i ćwiczymy na trawie. Od razu inaczej to wygląda - widać, że piłka zachowuje się inaczej na boisku. Cieszy mnie to. Trener Dariusz Wdowczyk powiedział, że w Turcji będziecie grali składem ligowym. Tobie zimą przybyło konkurentów na obu pozycjach, na których występujesz. Liczysz na minuty w najbliższych sparingach? - To zależy tylko ode mnie. Jeśli będę dobrze wyglądał, to myślę, że trener da mi szansę. Cieszę się z tego, że na moją pozycję przyszli nowi zawodnicy. Zwiększa się między nami konkurencja, ale też więcej się nauczę. Przyszedł doświadczony zawodnik, jakim na pewno jest Patryk Małecki i naprawdę dużo od niego mogę podpatrzeć. Trochę pograł na ligowych boiskach i to widać. Dla mnie to jest na pewno korzyść, bo mogę na tym także zyskać. Zarówno w trakcie treningów, jak i podczas meczów. Kiedy pyta się piłkarzy o atmosferę, to zawsze mówią, że jest dobra. Od dłuższego czasu widać jednak po Was, że w Pogoni jest z tym naprawdę pozytywnie. - Jest dobra, ale jest też coraz lepiej. Jest dużo śmiechu, przy czym pamiętamy o tym, że kiedy jest czas na żarty, to można, ale kiedy trzeba pracować, to wtedy na poważnie. Nie mamy za dużo czasu wolnego i też nie zawsze siedzimy wszyscy razem. Ale kiedy jesteśmy w grupie, np. jądąc albo wracając z treningu, to śmiechów i delikatnych żartów nie brakuje. W innych klubach zawodnicy mogą po prostu żałować, że nie są z nami!
źródło: pogonszczecin.pl
|