Koszalińskie szczypiornistki pewnie pokonały dziś niżej notowany SPR Olkusz 32:22 i awansowały na czwartą pozycje w ligowej tabeli. Akademiczki grały skutecznie jednak miewały przestoje.
Wynik spotkanie otworzyła w 2 minucie Sylwia Lisewska z rzutu karnego. Podopieczne trenera Moistada od pierwszych minut narzuciły swoje tempo gry i szybko wypracowały cztero bramkową przewagę. Po 13 minutach gry na tablicy widniał wynik 7:3 dla biało zielonych. Następnie koszalinianki zanotowały przestój i przez 6 minut nie potrafiły zdobyć bramki, na szczęście rywalki też nie potrafiły skutecznie tego wykorzystać. Gospodynie grały nie równo, stać je było na szybki zryw, by później zanotować przestój. Na 3 minuty przed zakończeniem pierwszej połowy biało zielone wypracowały sobie sześcio bramkową przewagę, której nie oddały już do końca. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem 15:9.
Po zmianie stron gospodynie grały nieco lepiej i powiększały przewagę bramkową. W 34 minucie przewagę wynosiła już osiem bramek. Niestety w szeregach koszalinianek nastąpiło rozluźnienie i wypracowana przewaga nieznacznie zmalała. Wydawało się, że wynik spotkania jest już rozstrzygnięty. Wtedy koszalinianki zanotowały kolejny przestój. Do głosu doszły przyjezdne i rzuciły cztery bramki z rzędu. Spora przewaga zmalała do zaledwie czterech bramek i zrobiło się bardzo nerwowo. Widząc cały obrót sprawy trener gospodarzy poprosił o czas. Sprawy w swoje ręce wzięła Sylwia Matuszczyk, do której kierowane było większość podań. Znana z dobrej gry na kole Sylwia nie marnowała sytuacji i przewaga koszalinianek wzrosła siedmiu bramek, a później do dziesięciu. Tym samym akademiczki zanotowały kolejne cenne zwycięstwo.
źródło: własne
|
|