Siatkarki drugoligowego PSPS Chemik Police mają za sobą bardzo pracowity weekend. Zajęcia po przerwie świątecznej wznowiły piątkowym, popołudniowym treningiem w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji w Policach.
W sobotni poranek były już w podroży do Sulechowa, gdzie rozegrały mecz kontrolny z pierwszoligowcem - Zawiszą Sulechów. Policzanki, które nie mogły zagrać bez swojej nominalnej przyjmującej Natalii Matusz uległy rywalkom 0:4 pozostawiając po sobie jednak dobre wrażenie. Podopieczne Zdzisława Gogola miały zagrać jeszcze jedno spotkanie z KS Murowaną Gośliną, jednak włodarze klubu wobec problemów kadrowych podjęli decyzję o szybszym powrocie do domu. Szkoleniowiec PSPS Chemik Police wobec zaistniałej sytuacji zarządził trening, które jego podopieczne odbyły w hali miejscowego Zawiszy.
- W planach mieliśmy rozegranie dwóch meczów kontrolnych jednak wobec decyzji Murowanej Gośliny musieliśmy je zweryfikować. Przed nami większość spotkań, które będziemy rozgrywać w hali rywali, więc możliwość odbycia treningu tutaj w Sulechowie na pewno była dla nas cenna - powiedział Zdzisław Gogol, szkoleniowiec PSPS Chemik Police.
W niedzielę policzanki najpierw do południa trenowały we własnej hali, a następnie o godzinie 17:00 rozegrały mecz kontrolny z Orlen Ligowym Klubem Piłki Siatkowej Chemik Police S.A. Mimo porażki 0:4 zadowolony z postawy swoich podopiecznych był Zdzisław Gogol. - Niepotrzebnie wystraszyliśmy się klasy rywala w początkowej fazie tego spotkania. Jednak z jego przebiegu mogę być umiarkowanie zadowolony. Wprawdzie podopieczne Mariusza Wiktorowicza skutecznie zagrywką odrzucały nas od siatki nie pozwalając nam na komfortowe rozgrywanie naszych akcji, to biorąc pod uwagę naszą obecną dyspozycję zagraliśmy na dobrym procencie skuteczności - podsumował spotkanie z wyżej notowanym rywalem Zdzisław Gogol. Siatkarki PSPS Chemik Police dzisiejszym, porannym treningiem zakończą tegoroczne zajęcia i do treningów wrócą 3 stycznia 2014 roku.
źródło: Gracjan Broda / chemikpolice.eu
|
|