Tuż przed przerwą na mecze reprezentacji, Portowcy staną przed kolejną okazją na zdobycie miejsca na podium. W dniu Święta Niepodległości Pogoń na własnym obiekcie zmierzy się z lubińskim Zagłębiem. Wyniki tej kolejki spowodowały, że Miedziowi do meczu z Portowcami przystąpią z ostatniej pozycji w tabeli. Z kolei Duma Pomorza po porażce Wisły Kraków, będzie miała okazję wskoczyć na najniższy stopień podium.

Stabilny budżet, a także dobry 'na papierze' zespół nie są gwarancją sukcesu, o czym przekonuje przykład Zagłębia. Miedziowi w tym sezonie grają źle i okupują dolne rejony tabeli. Z ośmiu wyjazdowych potyczek lubinianie przywieźli do domu tylko cztery punkty, co jest jednym z najgorszych wyników w lidze. Zagłębie punktowało na wyjeździe jedynie z Ruchem Chorzów (wygrana 2:0) oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała (remis 0:0). Zespół z Lubina ostatniej wizyty w Szczecinie także nie wspomina miło. Na inaugurację poprzedniego sezonu Pogoń rozbiła Miedziowych na własnym boisku aż 4:0.

Obie drużyny spotkały się także w pierwszym meczu bieżących rozgrywek. Portowcy wygrali w Lubinie pewnie 2:0, co było zwiastunem dobrej rundy. O ile Duma Pomorza do meczu z Zagłębiem przystąpi bez absencji (do składu po urazie wrócił Mateusz Lewandowski), tak w szeregach gości nie zabrakło znaków zapytania. Niepewni występu w poniedziałkowym meczu są m.in.: Boris Godal, Miłosz Przybecki, Bartosz Rymaniak, Michal Papadopulos czy Deniss Rakels.

Przed reprezentacyjną przerwą Portowcy będą chcieli zrewanżować się swoim fanom, za przykrą niespodziankę w Łodzi. Więcej atutów jest także po ich stronie, co powoduje, że są oni faworytami w poniedziałkowym starciu. Miedziowi mają na swoim koncie trzy porażki z rzędu, więc bez wątpienia w Szczecinie będą starali się o przerwanie tej serii. Kibice Dumy Pomorza, którzy w ostatnich dwóch meczach Pogoni na własnym obiekcie obejrzeli aż dziewięć goli, dziś także mogą nastawiać się na obfitujące w trafienia widowisko.

źródło: własne