Sierpniowy zlot żaglowców The Tall Ships' Races ma być tegoroczną wizytówką i promocją Szczecina. Spodziewany jest przyjazd miliona turystów. Skąd ten optymizm? Nie mam pojęcia, bo promocja na razie jest bardzo skromna, w dodatku jedynie lokalna. Pewnie akcja reklamowa na dobre rozpocznie się krótko przed regatami, ale czy to się sprawdzi? Aby wybrać się w podróż czy na wycieczkę często kilka razy się nad tym zastanawiamy, załatwiamy urlopy czy szukamy noclegów. Tylko długotrwała kampania reklamowa przekona turystów (nie mylić z miłośnikami żaglowców) do przyjazdu na tę imprezę.
Szkoda, że do promocji The Tall Ships' Races w Szczecinie miasto nie wykorzystało klubów sportowych. Wystarczyłoby nanieść z tyłu na koszulkach zawodników napis "Regaty 2007" lub adres strony internetowej. Sportowcy i zespoły jeżdżą po Polsce i tak promowaliby regaty lepiej niż niejedna kampania telewizyjna. Promocja miałaby także drugie podłoże - pomoc finansową dla naszych klubów, które w większości ledwo egzystują. Co chwilę słyszymy o ich kłopotach finansowych. Dodatkowy zastrzyk gotówki na pewno dałby im szansę trochę odetchnąć. Szkoda, że w Szczecinie zabrakło spójności w działaniu, jakiegoś dodatkowego pomysłu na pomoc naszym klubom. Taki fortel pomocy zastosował kiedyś Poznań, promując na koszulkach Lecha (napis: Poznań 2003) swoje 750-lecie nadania praw miejskich.
* Cykliczne komentarze pisane przez redaktora naczelnego portalu Ligowiec.net publikowane w Gazecie Wyborczej. |
|