Niezbyt mile wczorajszy (17.10) wieczór będą wspominać kibice AZS-u Koszalin. Ich ulubieńcy brązowi medaliści poprzedniego sezonu w Hali przy ul. Śniadeckich podejmowali Wicemistrzów Polski Turów Zgorzelec. Pojedynek ten pokazał, że biało-niebiescy są obecnie cieniem drużyny z końcówki maja, kiedy to finiszowali 'na pudle' rozgrywek. Dolnośląski zespół znokautował gospodarzy 84:59, będąc wyraźnie lepszym w każdym aspekcie koszykarskiego fachu.

Goście już w pierwszej minucie pojedynku objęli prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali do końca pojedynku. W każdej z kwart kontrolowali przebieg spotkania, wygrywając je odpowiednio dziewięcioma, czterema, pięcioma i siedmioma punktami.

Niektórzy z kibiców gospodarzy mogli mieć jeszcze nadzieję na dobry rezultat na początku drugiej ćwiartki, kiedy to dwie trójki z rzędu Piotra Dąbrowskiego i Oded Brandwein'a pozwoliły zmniejszyć stratę do zaledwie trzech oczek. Można powiedzieć, że szybko z głowy wybił im to duet Stelmach - Prince.

Biało-niebieskim w tym meczu nie wychodziło zbyt wiele. Dużo rzucać próbował kreowany na lidera LaceDarius Dunn oraz Raymond Sykes i Sek Henry. Ten pierwszy robił to tak niecelnie, że w całym meczu zdobył zaledwie cztery punkty i tylko dwa z gry, przy jedenastu próbach. Jego 'popisy' nie spodobały się Zoranowi Sretenoviciovi, który posadził go ławce. Z wymienionej trójki poprawnie spisał się jedynie Henry, gromadząc w całym pojedynku 16 oczek.

Mimo fatalnej skuteczności w akacjach indywidualnych gospodarze zapomnieli, że koszykówka jest sportem zespołowym. Cztery asysty w ciągu 40 minut gry, przy 24 rywala mówią same za siebie...

AZS Koszalin - PGE Turów Zgorzelec 59:84 (12:21, 23:27, 11:16, 13:20)

AZS Koszalin: Sek Henry 16, Artur Mielczarek 11, Oded Brandwein 10, Raymond Sykes 9, LaceDarius Dunn 4, Piotr Dąbrowski 3, Zbigniew Białek 2, Bartłomiej Wołoszyn 2, Darrell Harris 2, Maciej Raczyński 0

Turów: Damian Kulig 21, Łukasz Wiśniewski 10, Filip Dylewicz 10, J.P Prince 10, Piotr Stelmach 9, Nemanja Jaramaz 6, Ivan Zigeranovic 6, Michał Chyliński 5, Tony Taylor 4, Jakub Karolak 3

źródło: własne